Ostatnia doba była bodajże najbardziej szalona w dotychczasowej karierze Łukasza Skorupskiego. W piątkowy poranek bramkarz Górnika Zabrze opuścił słoweńskie Radenci, gdzie zabrzanie przebywają na zgrupowaniu, przeszedł testy medyczne i podpisał kontrakt w Rzymie, by następnie dołączyć do AS Romy, na zgrupowaniu we włoskich Alpach.
- Transfer do AS Romy to dla mnie wielkie wyzwanie, ale ja nie boję się takich podejmować. Cała sprawa potoczyła się błyskawicznie, więc dopiero teraz dociera do mnie to, że jestem graczem wielkiego włoskiego klubu - mówi 22-latek, który o szansach na transfer do Romy dowiedział się... w czwartkowy wieczór.
Skorupski przez ostatnie tygodnie na pełnych obrotach przygotowywał się do nowego sezonu na boiskach T-Mobile Ekstraklasy. Treningi pod okiem Jarosława Tkocza, opiekuna zabrzańskich bramkarzy sprawiły, że Polak bez problemu przeszedł testy medyczne w klubie ze stolicy Włoch. - Trochę się tego obawiałem, bo ostatnio trenowaliśmy bardzo ciężko, ale widać, że ciężka praca popłaca - uśmiecha się nowy nabytek rzymskiego klubu.
O miejsce w wyjściowej jedenastce AS Romy reprezentant Polski walczył będzie najpewniej z doświadczonym Rumunem Bogdanem Lobontem. - Dopiero dojechałem na zgrupowanie i póki co wszystko jest dla mnie wielką tajemnicą. Po pierwszym treningu będę mądrzejszy, ale na pewno nie przyjechałem do Włoch, żeby siedzieć na ławce rezerwowych. Trener Adam Nawałka nauczył mnie, że kluczowa jest systematyczna praca i właśnie takim nastawieniem będę chciał do siebie przekonać sztab szkoleniowy - zapowiada nowy nabytek Giallorossich.
Sportowo Czytaj całość