Przez ostatni rok boisko na obiekcie przy ul. Bułgarskiej było w dobrym stanie i nie wymagało większych interwencji. Ostatnia całościowa wymiana nawierzchni została przeprowadzona przed Euro 2012. Obecne problemy nie powinny jednak być tak duże jak w przeszłości, gdy renowacja płyty zdarzała się bardzo często.
- Działania, które prowadzimy aktualnie mają charakter standardowy i należy je raczej nazywać kosmetyką, a nie wymianą. Najbardziej uszkodzone są miejsca, gdzie podczas koncertu stała scena, a także te, przez które przejeżdżały tiry dostarczające ciężki sprzęt - powiedział portalowi SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Lecha Poznań, Łukasz Borowicz.
- Obecna sytuacja nie jest dla nas wielkim zaskoczeniem. Z góry zakładaliśmy, że po występie Alicii Keys konieczne będą zabiegi pielęgnacyjne. Prowadzimy je na całym stadionie, ale póki co w żadnym miejscu nie wykładaliśmy nowej nawierzchni - zaznaczył Borowicz.
Najbliższe spotkanie na obiekcie przy ul. Bułgarskiej odbędzie się 25 lipca. To rewanż II rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej, w którym drużyna Mariusza Rumaka zmierzy się z FC Honka Espoo. - Zniszczenia, które mają miejsce teraz, są całkowicie nieporównywalne z tym co działo się np. po zawodach Red Bull X-Fighters. Dlatego nie sądzę, żeby w ciągu trzech tygodni, jakie pozostały do meczu, nie udało się naprawić uszkodzeń. Robimy wszystko, by podczas starcia z Finami murawa piłkarzom nie przeszkadzała - zakończył Borowicz.
Przypomnijmy, że tydzień wcześniej - 18 lipca - na ISS Stadionie w mieście Vantaa odbędzie się pierwsza potyczka obu zespołów.