Spotkaniem rozegranym na stadionie Cracovii, który będzie domem "młodzieżówki" przez najbliższe dwa lata, biało-czerwoni zainaugurują eliminacje do młodzieżowych mistrzostw Europy w 2015 roku. To pierwszy etap kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku.
- Mamy świadomość, że te eliminacje są w perspektywie drogą na igrzyska olimpijskie. Zrobiliśmy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do tego pierwszego spotkania, a wiemy, jak ważny jest start. Pierwsze mecze często determinują to, co dzieje się dalej w grupie - mówi 34-letni szkoleniowiec.
Grupowymi rywalami Polaków obok Malty są Szwecja, Turcja i Grecja. Polska była losowana z 4. koszyka, a Malta z 5. To oznacza, że teoretycznie biało-czerwoni zaczną eliminacji z najsłabszym przeciwnikiem.
- Zawsze mamy szacunek dla każdego przeciwnika i nie inaczej jest w przypadku Malty. Mieliśmy okazję przyjrzeć się atutom tego zespołu, bo one są - dziś trudno w Europie spotkać słabe drużyny. Malta jest dobrze zorganizowana i dobrze przygotowana fizycznie. Trafiliśmy do wyrównanej grupy. Mamy szacunek do każdego przeciwnika, ale też wiarę we własne możliwości i oby to było to, co przesądzi o korzystnych rezultatach dla nas - tłumaczy Dorna.
W powszechnej opinii młody selekcjoner wybiera do swojej drużyny piłkarzy z najzdolniejszej generacji od czasów zespołu Janusza Wójcika, który zdobył srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. On sam jednak unika jasne deklaracji w tym temacie: - To jest grupa zdolnych zawodników, którzy już uzyskują uznanie w swoich drużynach klubowych w Polsce i nie tylko przecież. Trudno mi jednak porównać potencjały tych drużyn. Jestem jednak przekonany o wartości tych zawodników i tego, że mogą stworzyć wartościowy zespół.
W pierwszym meczu eliminacji "młodzieżówka" będzie musiała sobie radzić bez kontuzjowanego Pawła Wszołka oraz zabranych przez Waldemara Fornalika do pierwszej reprezentacji Bartosza Bereszyńskiego i Piotra Zielińskiego.
- Nigdy nie traktuję tego w kontekście "zabrania". To są zawodnicy reprezentacji Polski i cieszymy się, że Bartek i Piotrek udanie zadebiutowali w pierwszej reprezentacji. Oby takich zawodników było więcej, bo to jest cel naszej pracy - żeby jak najwięcej zawodników dostarczyć o jeden szczebel wyżej - podkreśla Dorna.