Jeszcze po rundzie jesiennej wydawało się, że zespoły z Gdańska i z Bełchatowa zakończą sezon na zupełnie innych biegunach. Gdańszczanie z 23 punktami na koncie zajmowali szóste miejsce ze stratą sześciu oczek do wicelidera, a PGE GKS uzbierał zaledwie sześć punktów, po jednym zwycięstwie, trzech remisach i jedenastu porażkach. Dodatkowo sporo mówiło się o problemach organizacyjnych zespołu z centralnej Polski i wydawało się, że bełchatowianie już się nie podniosą.
Postawa obu zespołów na wiosnę jest jednak bardzo zaskakująca. PGE GKS w dwunastu meczach zdobył aż dwadzieścia punktów i traci już tylko trzy do czternastej Pogoni Szczecin. Do tego w ciągu ostatnich czterech spotkań podopieczni Kamila Kieresia odnieśli cztery zwycięstwa, wygrywając z Polonią Warszawa, Górnikiem Zabrze, Pogonią Szczecin i Zagłębiem Lubin. Do końca sezonu zostały jeszcze trzy kolejki. - Klucz do celu, jakim jest utrzymanie w ekstraklasie, to zdobywanie jak największej liczby punktów. I nadal chcemy to robić. Błędem by było patrzenie teraz na tabelę - powiedział Kiereś.
Do dyspozycji trenera Kieresia wrócą pauzujący ostatnio za kartki Raul Gonzalez Guzman, Rafał Kosznik oraz Grzegorz Baran. Nie wystąpi natomiast Adrian Basta, który ciągle odczuwa skutki kontuzji.
Piłkarze Lechii Gdańsk grają przede wszystkim o honor. W tej rundzie u siebie wygrali tylko raz, a pierwsze zwycięstwo wyjazdowe odnieśli dopiero w ostatniej rundzie w Łodzi. Przez bardzo złą passę w klasyfikacji obejmującej tylko wiosenne mecze, zajmują dopiero czternaste miejsce.
W składzie gdańskiej drużyny nie zagrają pauzujący za kartki Luis Santos Deleu oraz kontuzjowany Marcin Pietrowski. Do kadry biało-zielonych zostało więc zgłoszonych wielu niedoświadczonych wychowanków. Sporą szansę na grę od pierwszych minut ma 17-letni Adrian Bielawski, a po raz pierwszy do osiemnastki meczowej powołany został bramkarz Kacper Rosa.
Zagadką jest zestawienie linii ofensywnej biało-zielonych. W Łodzi bramki zdobyli Adam Duda i Mateusz Machaj, którzy zgłosili akces do pierwszego składu. Z pewnością będzie też chciał zagrać Paweł Buzała, który jeszcze niedawno bronił barw bełchatowskiego klubu. Ze względu na brak Pietrowskiego, od pierwszych minut może zagrać natomiast Paweł Dawidowicz lub Wojciech Zyska. - Ławka, jak się ostatnio okazuje, jest bardzo ważna w naszym zespole. W meczu z Ruchem rezerwowi też pociągnęli naszą grę do przodu. Bramki, które zdobyli Adam i Mateusz były w ich stylu. Adam bardzo sprytnie znalazł się przed polem karnym, natomiast Mateusz strzela dobrze z dystansu i dzisiaj to potwierdził - skomentował sytuację rezerwowych Łukasz Surma.
Lechia Gdańsk - PGE GKS Bełchatów / sob 25.05.2013 godz. 13:30
Przewidywane składy:
Lechia Gdańsk: Buchalik - Bielawski, Bieniuk, Bąk, Janicki - Surma, Zyska - Machaj, Ricardinho, Buzała - Duda.
PGE GKS Bełchatów: Zubas - Gonzalez, Michalski, Wilusz, Kosznik - Mateusz Mak, Rachwał, Sawala, Wacławczyk - Madej - Bartosiak.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).