- Z duszą na ramieniu czekam na decyzję UEFA. Jestem przekonany, że wykonaliśmy dobrą robotę i będziemy za to wynagrodzeni. Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy współtworzyli ten projekt. Żeby przygotować projekt i mieć szansę na otrzymanie finału, trzeba było podpisać kilkaset kartek dokumentów. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Mam nadzieję, że w czwartek rano zostaniemy poinformowani, że finał Ligi Europejskiej w 2015 roku odbędzie się w Warszawie - powiedział Zbigniew Boniek.
- Nie zmieni to siły polskiej piłki, ale na pewno wizerunek, siłę, przekonanie. Wszyscy będą wiedzieli, co to jest Warszawa, co to jest Stadion Narodowy. Po to się bawi w piłkę nożną, abyśmy mieli z tego satysfakcję. Jeżeli UEFA ogłosi to, że my jesteśmy organizatorem finału Ligi Europejskiej w 2015 roku, to mamy przygotowani krótki klip, którym od razu będziemy mogli się pochwalić - dodał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Zbigniew Boniek przed czwartkową decyzją UEFA jest dobrej myśli. Nasza kandydatura miała być bowiem perfekcyjnie przygotowana. - Jestem przekonany, że nasza kandydatura jest najmocniejsza. Jestem też przekonany, że w czwartek otrzymamy przyjemną wiadomość. Z jednaj strony jestem troszeczkę niepocieszony, bo jak się idzie na maturę i dopóki komisja nie powie, że się ją zdało, to mówienie publiczne, że my już to mamy, może nam tylko wyłącznie jako związkowi przeszkodzić - podkreślił sternik polskiej piłki.