Klątwa powraca? - relacja z meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Bogdanka Łęczna

Do niespodzianki doszło w niedzielnym meczu w Niecieczy. Lider nie potrafił pokonać słabo grającą na wyjazdach Bogdankę Łęczna.

Przed rokiem Termalica szanse awansu do ekstraklasy straciła na finiszu. W ostatnich dwóch pojedynkach bieżącego sezonu lider 1. ligi wywalczył tylko punkt. W niedzielę Słonie nie potrafiły pokonać słabo spisującą się w meczach wyjazdowych Bogdankę Łęczna .

Pojedynek rozpoczął się od sytuacji przyjezdnych. Jednak strzał Michała Benkowskiego, po wrzutce z rzutu rożnego, przeszedł obok bramki. Od początku optyczna przewaga należała do gospodarzy, którzy mieli jednak problem ze sforsowaniem defensywnie ustawionego zespołu z Łęcznej.

Po kwadransie z dystansu uderzył Dariusz Jarecki, ale Sergiusz Prusak obronił. Po naporze Termaliki, pojedynek wyrównał się. W 28. minucie Bogdanka mogła objąć prowadzenie, ale obrońca Słoni Łukasz Pielorz w ostatniej chwili zażegnał niebezpieczeństwo. Chwilę później, po drugiej stronie placu gry Vojtech Horvath w idealnej sytuacji, stojąc w polu karnym, nie trafił w bramkę. Minutę później Emil Drozdowicz z metra, stojąc przed pustą bramką, trafił w poprzeczkę!

Do końca pierwszej odsłony przewaga należała do Termaliki, ale klarowniejszych okazji, niż Horvrata i przede wszystkim Drozdowicza, lider nie potrafił sobie stworzyć.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 52. minucie, wprowadzony po przerwie Dariusz Pawlusiński nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Po kontrataku, gola zdobyć mogła Bogdanka, ale obok słupka uderzył Bartosz Wiązowski. Chwilę później dobrej sytuacji, nie trafiając w bramkę, nie wykorzystał Sebastian Szałachowski.

Im dłużej trwał mecz, tym pewniej czuli się goście. Gracze Termaliki sprawiali wrażenie, że stres pęta im nogi. Gola Słonie mogły zdobyć w 72. minucie, gdy z rzutu wolnego groźnie przymierzył Jarecki. Jednak Prusak był na posterunku.

Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Bogdanka mogła pogrążyć gospodarzy. W doskonałej sytuacji Michał Renusz posłał piłkę obok bramki. Termalica wróciła z dalekiej podróży, ale po zakończeniu meczu Słonie nie mógł ucieszyć wywalczony punkt. Rywale w walce o awans znajdują się coraz bliżej lidera.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Bogdanka Łęczna 0:0

Składy:

Termalica: Sebastian Nowak - Karol Piątek, Jakub Czerwiński (46' Dariusz Pawlusiński), Michał Nalepa, Łukasz Pielorz, Piotr Ceglarz, Krzysztof Lipecki (61' Krzysztof Kaczmarczyk), Vojtech Horvath, Andrzej Rybski (78' Szymon Sobczak), Dariusz Jarecki, Emil Drozdowicz.

Bogdanka: Sergiusz Prusak - Michał Benkowski, Veljko Nikitović, Tomasz Midzierski, Tomasz Nowak, Bartosz Wiązowski (84' Michał Paluch), Michał Renusz, Cezary Stefańczyk, Sebastian Szałachowski, Tomas Pesir, Marcin Kalkowski.

Żółte kartki: Emil Drozdowicz (Termalica) oraz Michał Benkowski (Bogdanka).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Źródło artykułu: