Madrycka konfrontacja w Pucharze Króla, Mou walczy o ostatnie trofeum z Realem?

Specjaliści od finałów spotkają się w ostatnim meczu Pucharu Króla. Kto wygra pojedynek snajperów, a kto genialnych taktyków? Czy Atletico przerwie 14-letni koszmar?

Obie drużyny już dawno w tegorocznych ligowych rozgrywkach uznały wyższość FC Barcelony i musiały rywalizować jedynie o wicemistrzostwo kraju. Pod koniec kwietnia to Królewscy przechylili szalę tego zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając na Vicente Calderon 2:1, co było ich już dziesiątym z rzędu triumfem nad lokalnym rywalem!

Co ciekawe, najmłodsi kibice Los Colchoneros w ogóle nie pamiętają pokonania Królewskich! Ostatnie 31 starć zakończyło się bowiem 25-krotnie zwycięstwem Realu i 6-krotnie remisem. Ta czarna passa czerwono-białej części stolicy trwa już prawie 14 lat. - Ludzie są zmęczeni słuchając tego samego przez 14 lat - podkreślił przed piątkowym meczem pomocnik Atletico, Gabi.

Jedną nogą poza Madrytem wydaje się już być Jose Mourinho, który nawet nie stawił się na konferencji przedmeczowej. Portugalczyk jest prawdziwym specem od krajowych pucharów - wygrywał je w Portugalii, Anglii, Włoszech i Hiszpanii. Głównego celu w Madrycie, czyli dziesiątego triumfu z Realem w Lidze Mistrzów, jednak nie udało mu się osiągnąć, a prasa na Bernabeu już umieszcza nowych szkoleniowców (więcej TUTAJ). - Mamy szansę zmazać plamę przed naszymi kibicami - nawiązał do przegranego półfinału Xabi Alonso.

O swoją "dziesiątkę" walczą też w Atletico. Los Colchoneros do tej pory wygrywali Puchar Króla 9-krotnie (Real 18 razy), a finały są również ich specjalnością - przed rokiem pewnie wygrali Ligę Europy i Superpuchar Europy, a prawdziwą gwiazdą w obu konfrontacjach był Radamel Falcao, który jeszcze w barwach FC Porto trafiał o siatki w trzech innych finałach.

Kolumbijczyk we wszystkich rozgrywkach tego sezonu cieszył się z bramki już 34 razy. Kibice Blancos jednak też mają swojego goleadora - Cristiano Ronaldo, który zaliczył już 54 trafienia w trwającym sezonie! Co ciekawe, obaj od jakiegoś czasu są łączeni z przeprowadzką do... Ligue 1.

Atletico przystąpi do spotkania w możliwie najsilniejszym składzie, tymczasem The Special One nie skorzysta z kontuzjowanego Raphaela Varane'a. Wszystko wskazuje na to, że nie zastąpi go skonfliktowany z trenerem Pepe, a łączony z odejściem Raul Albiol.

Mimo to faworytem pozostają podopieczni Mourinho. - Naszym celem jest niepopełnienie żadnego błędu. Oni są od nas lepsi, ale w tym meczu wszystko może się zdarzyć - podkreślił Diego Simeone, który szczególnie zadowolony może być z postawy własnej defensywy. W Atletico to najpewniejszy punkt drużyny - w ligowym sezonie stracili zaledwie 30 bramek i pewnie przewodzą w tej klasyfikacji. Czy tym razem uda im się zatrzymać CR7 i spółkę? Zapraszamy na relację LIVE z tego spotkania!

Real Madryt - Atletico Madryt / pt. 17.05.2013 godz. 21:30

Przewidywane składy:

Real Madryt: Diego Lopez - Essien, Albiol, Ramos, Coentrao - Khedira, Alonso - Modrić, Oezil, Cristiano Ronaldo - Benzema.

Atletico Madryt: Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Filipe Luis - Koke, Gabi, Mario Suarez, Turan - Diego Costa, Falcao.

Komentarze (2)
LexoN
17.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Scenariusz może być klasyczny - Atletico strzela gola a potem traci cztery czy pięć. :) Ale łudzę się, że mecz będzie w miarę wyrównany. Goleada miło widziana. 
TakBlisko
17.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wyobrażam sobie innego wyniku jak zwyciestwo REALu.