Bez przełamania, ale z krokiem wprzód - relacja z meczu Stomil Olsztyn - GKS Tychy

Stomil Olsztyn w dalszym ciągu nie potrafi odczarować własnego stadionu. Jednak przy porażce głównego kandydata w walce o ligowy byt, punkt należy cenić.

W tym artykule dowiesz się o:

Czekający na wygraną na własnym obiekcie od 30 marca piłkarze Stomilu źle rozpoczęli spotkanie z GKS. Od pierwszych minut lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni i w 8. minucie objęli prowadzenie. Wówczas świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się doświadczony Piotr Rocki.

Zdobyty gol ustawił mecz. Przyjezdni czekali na to, co zrobią piłkarze z Olsztyna. Spotkanie głównie toczyło się w środku pola, optyczną przewagę posiadali gracze Stomilu, ale niewiele z tego wynikało. Gospodarzom brakowało przede wszystkim ostatniego podania.

Za to tyszanie w 19. minucie mogli podwyższyć prowadzenie. Wówczas na uderzenie zdecydował się Bartłomiej Babiarz. Piotr Skiba przerzucił piłkę ponad bramkę.

Później kibice oglądali niewiele spięć podbramkowych. Żywiej serca olsztynian zabiły w 37. minucie, gdy tuż obok bramki z rzutu wolnego przymierzył Paweł Kaczmarek.

Chwilę przed przerwą Stomil dość niespodziewanie wyrównał. Błąd popełnił Piotr Misztal, co skrzętnie wykorzystał Łukasz Suchocki.

Po zmianie stron początkowo lepsze wrażenie sprawiał zespół GKS. Goście grając kombinacyjnie, nie potrafili stworzyć sobie sytuacji strzeleckiej. Po godzinie gry inicjatywę przejął Stomil, ale drużyna z Olsztyna również nie potrafiła zagrozić bramce zespołu z Tychów.

W 76. minucie kibice domagali się podyktowania rzutu karnego, po tym jak Adrian Chomiuk dość przypadkowo zagrał ręką we własnym polu karnym. Arbiter słusznie nakazał grać dalej.

W doliczonym czasie gry GKS mógł strzelić zwycięskiego gola. Po groźnym strzale z pola karnego Damiana Szczęsnęgo, Skiba zdołał odbić piłkę.

Remis nie zadowolił w pełni gospodarzy, którzy pocieszali się, że w sobotę swój mecz przegrała Warta Poznań i odskoczyli rywalom w walce o utrzymanie o kolejny punkt. Terminarz końcówki sezonu beniaminka nie jest jednak sprzymierzeńcem olsztynian.

Stomil Olsztyn  - GKS Tychy 1:1 (1:1)
0:1 - Piotr Rocki 8'
1:1 - Łukasz Suchocki 45'

Składy:

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Andrzej Niewulis, Rafał Remisz, Kamil Hempel, Paweł Głowacki, Łukasz Jegliński, Łukasz Suchocki, Grzegorz Lech (84' Michał Glanowski), Paweł Kaczmarek, Paweł Piceluk (71' Szymon Kaźmierowski).

GKS Tychy: Piotr Misztal - Maciej Mańka, Ivica Zunić, Tomasz Balul, Adrian Chomiuk, Mariusz Masternak, Bartłomiej Babiarz (88' Adam Imiela), Mateusz Kupczak, Łukasz Małkowski (78' Damian Szczęsny), Piotr Rocki, Jakub Bąk (67' Mateusz Bukowiec).

Żółte kartki: Niewulis (Stomil) oraz Zunić, Rocki (GKS).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Komentarze (0)