Obie ekipy mogły wyjść na plac gry bez większych nerwów. W środku tygodnia Los Colchoneros zapewnili sobie trzecie miejsce w Primera Division, z kolei w sobotę mistrzostwo oficjalnie powędrowało z powrotem do Dumy Katalonii. W obu zespołach większych zmian nie zanotowaliśmy, ale mimo podstawowych graczy na boisku kibice zgromadzeni na Vicente Calderon byli świadkami przeraźliwie nudnej pierwszej połowy.
Tuż po zmianie stron zupełnie pogubili się defensorzy Barcy, co wykorzystał Radamel Falcao, strzelając swojego 28. gola w tym sezonie. Blaugrana starała się przejąć inicjatywę, ale groźniejszych akcji wciąż brakowało. Dodatkowo po trzech zmianach przeprowadzonych przez Tito Vilanovę boisko z powodu kolejnego urazu musiał opuścić Lionel Messi. Co ciekawe, gra w dziesiątkę od razu zaowocowała świetną wymianą podań na linii Andres Iniesta - Cesc Fabregas - Alexis Sanchez, którą wyrównaniem zakończył Chilijczyk.
Dodatkowo osiem minut później po szybkiej kontrze, Cristian Tello dośrodkował w pole karne, gdzie po strzale Davida Villi piłkę do własnej siatki wpakował Gabi. Do ostatniego gwizdka Los Colchoneros mieli przewagę, jednak ostatecznie nie potrafili zamienić jej na trafienie. Tym samym Barca wciąż ma szansę na wyrównanie rekordu 100 punktów Realu Madryt z zeszłego sezonu. Warunek jest jeden - wygranie pozostałych trzech spotkań w tym sezonie.
Atletico Madryt - FC Barcelona 1:2 (0:0)
1:0 - Falcao 52'
1:1 - Sanchez 72'
1:2 - Gabi (sam.) 80'
Składy:
Atletico Madryt: Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Insua - Gabi, Tiago - Turan (64' Cristian Rodriguez), Koke, Lopez (76' Torres) - Falcao (68' Diego Costa).
FC Barcelona: Pinto - Alves (42' Bartra), Pique, Adriano (60' Villa), Alba - Song (60' Busquets), Fabregas, Iniesta - Sanchez, Messi (w 69. minucie opuścił boisko z powodu kontuzji), Tello.
Żółte kartki: Insua (Atletico) oraz Sanchez, Fabregas (Barcelona).
Sędzia: Perez Montero.
Przynajmniej przez jeden dzień na czwartej pozycji, gwarantującej start w eliminacjach do Ligi Mistrzów, będzie się znajdować Valencia. Nietoperze w samo południe nie dali szans Rayo Vallecano i wygrali 4:0. Swoją 20. i 21. bramkę w tym sezonie zdobył Roberto Soldado, a dzielnie partnerował mu Andres Guardado, który strzelił gola i miał udział przy dwóch innych trafieniach.
Swój dorobek strzelecki poprawił również Ruben Castro. 31-latek zdobył swojego 17. gola w rozgrywkach i zapewnił tryumf Betisowi Sewilla w meczu z Celtą Vigo. Dzięki zwycięstwu Los Verdiblancos, bez kontuzjowanego Damiena Perquisa , umocnili się na siódmym miejscu, które w tym sezonie zapewni udział w Lidze Europejskiej. Tymczasem ekipa z Galicji pozostała w strefie spadkowej i ma już 3 oczka straty do bezpiecznej strefy.
Rayo Vallecano - Valencia CF 0:4 (0:2)
0:1 - Soldado (k.) 28'
0:2 - Soldado 34'
0:3 - Guardado 62'
0:4 - Valdes 90+2'
Betis Sewilla - Celta Vigo 1:0 (0:0)
1:0 - Ruben Castro 67'
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)