Jedni bliżej spadku, drudzy awansu - relacja z meczu Warta Poznań - Zawisza Bydgoszcz

Zawisza Bydgoszcz odniósł cenne zwycięstwo nad Wartą Poznań i znów ma duże szanse na awans do T-Mobile Ekstraklasy. Z kolei poznaniacy są coraz bliżej strefy spadkowej.

Od początku meczu więcej jakości prezentowali piłkarze Zawiszy Bydgoszcz, choć Warta Poznań starała się nadrobić tą różnicę walką. W pierwszych minutach brakowało sytuacji strzeleckich. Po kwadransie gry poznaniacy dali sygnał, że nie można ich lekceważyć, ale Wojciech Kaczmarek zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką po strzale z dystansu Marcina Trojanowskiego. W kolejnych minutach atakowali goście, którym brakowało jednak ostatniego podania.

W 23. minucie bydgoszczanie domagali się rzutu karnego po starciu Adriana Bartkowiaka z Michała Masłowskiego. Sędzia słusznie nakazał grać dalej. Dziesięć minut później arbiter wskazał już na "wapno", gdy Michał Kołodziejski sfaulował Jakuba Wójcickiego. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Paweł Abbott. Niedługo później doszło do kolejnej kontrowersji w polu karnym gospodarzy, gdy jeden z zawodników Warty zagrywał piłkę ręką, ale tym razem rzutu karnego sędzia nie podyktował. Przed przerwą dla odmiany gospodarze domagali się odgwizdania faulu w polu karnym.

Tuż po wznowieniu gry Zawisza powinien zdobyć drugiego gola, ale Wójcicki źle przyjął piłkę i akcja spaliła na panewce. Warta w przerwie musiała się mocno zmobilizować, bo w drugiej połowie ich gra wyglądała nieco lepiej. Częściej dochodziła do pola karnego gości, lecz momentami brakowało zdecydowania. Bliski szczęścia był Michał Jakóbowski, który wymienił w polu karnym piłkę z Tomaszem Magdziarzem. Niebezpieczeństwa zażegnał dopiero Wojciech Kaczmarek. Swoich szans z dystansu próbowali właśnie Magdziarz i Krzysztof Bartoszak. W odpowiedzi w dogodnej sytuacji piłki do bramki nie zdołał skierować Daniel Mąka. Po ładnej akcji strzelał również Masłowski, ale został zablokowany.

W końcówce Zawisza mógł przypieczętować zwycięstwo, ale Wójcicki będąc w sytuacji sam na sam z Łukaszem Radlińskim za mocno wypuścił sobie piłkę do boku i zamiast oddać strzał mógł tylko dograć do Wahana Geworgiana, który w doskonałej sytuacji uderzył wysoko nad bramką. Jakby tego było mało azerski zawodnik w 90. minucie otrzymał drugą żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego i musiał opuścić boisko. Warta nie zdołała jednak odwrócić losów meczu. Jej gra w tym spotkaniu nie irytowała aż tak bardzo jak czasami we wcześniejszych meczach, ale tak naprawdę goście nie musieli się obawiać o wynik.

Warta Poznań - Zawisza Bydgoszcz  0:1 (0:1)
0:1 - Paweł Abbott (k.) 34'

Składy:


Warta Poznań:
Łukasz Radliński - Wojciech Wilczyński, Maciej Wichtowski, Adrian Bartkowiak, Michał Kołodziejski (46' Krzysztof Bartoszak), Alain Ngamayama, Paweł Giel, Wojciech Onsorge (66' Robert Ziętarski), Marcin Trojanowski (77' Igor Jurga), Michał Jakóbowski, Tomasz Magdziarz.

Zawisza Bydgoszcz:
Wojciech Kaczmarek - Damian Ciechanowski, Łukasz Skrzyński, Łukasz Nawotczyński, Piotr Petasz, Paweł Strąk, Kamil Drygas, Michał Masłowski (84' Matej Nather), Daniel Mąka (63' Wahan Geworgian), Jakub Wójcicki, Paweł Abbott (71' Sebastian Ziajka).

Żółte kartki
: Michał Kołodziejski, Alain Ngamayama, Adrian Bartkowiak (Warta) oraz Damian Ciechanowski, Sebastian Ziajka, Wahan Geworgian, Wahan Geworgian (Zawisza).

Czerwona kartka
: Wahan Geworgian /90' - za drugą żółtą kartkę/ (Zawisza Bydgoszcz).

Sędzia:
Paweł Dreschel (Gdynia).

Komentarze (0)