Bielszczanie w dramatycznych okolicznościach wywalczyli jeden punkt w starciu z KGHM Zagłębiem Lubin. W tabeli T-Mobile Ekstraklasy jedno "oczko" więcej to dla Górali niewielka zdobycz. - Dla nas każdy mecz jest na wagę trzech punktów i jeżeli ich nie zdobywamy, to jest to jakiegoś rodzaju porażka. Jednak patrząc na przebieg tego spotkania i wydarzenia, które miały miejsce, to ten remis nie można traktować w kategoriach porażki. Szkoda, że tak się to ułożyło, że dostaliśmy czerwoną kartkę, że kilka niewymuszonych zmian trzeba było zrobić i sytuacja zrobiła się taka, a nie inna. Cieszy to, że pokazaliśmy charakter, że nawet w ciężkich sytuacjach zespół jest razem i potrafi wywalczyć punkt - zaznacza w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dariusz Kołodziej, pomocnik Podbeskidzia.
Popularny "Kołek" pojawił się na boisku w piątkowym meczu od początku drugiej połowy. Był to jego pierwszy występ od czasu inauguracji rundy wiosennej, gdy przeciwko Jagiellonii Białystok zagrał pięć ostatnich minut.
Kołodziej chwali Roberta Demjana, który po raz kolejny zdobył bramkę dla bielszczan doprowadzając do wyrównania w starciu z Zagłębiem. Był to 12 gol Słowaka w sezonie. - To, co robi w tym sezonie, to jest majstersztyk. W dużej mierze dzięki niemu jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Tak naprawdę po rundzie jesiennej mało kto wierzył, że na pięć kolejek przed końcem sezonu jeszcze będziemy w grze. Nie ma co porównywać. Myślę, że gdybyśmy jesienią zdobyli przynajmniej kilka punktów więcej, to dzisiaj bylibyśmy w innych nastrojach - przekonuje Kołodziej.
Podbeskidzie straciło w piątek dwóch kluczowych piłkarzy, którzy opuścili przedwcześnie murawę z powodu urazów. Bartłomiej Konieczny i Dariusz Łatka mogą nie pojawić się w kolejnym spotkaniu bielskiego zespołu. To duże straty dla Podbeskidzia. - Zdecydowanie tak. Bartek w całej tej rundzie pokazuje, że jest w bardzo dobrej dyspozycji, podobnie Darek. Liczymy, że szybko wrócą do zdrowia, może już w kolejnym meczu wystąpią - przyznaje Kołodziej w rozmowie z naszym portalem.
Podbeskidzie traci aktualnie trzy punkty do bezpiecznego miejsca w tabeli, które od dłuższego czasu zajmuje Pogoń Szczecin. - Szczerze mówiąc, to zawsze zerka się na tabelę, ale wszystko tak naprawdę zależy od nas. Nie będziemy musieli patrzeć na Pogoń, jeżeli będziemy wygrywać. W innej sytuacji szału nie będzie. Ciągle mamy trzy punkty straty, więc musimy patrzeć głównie na siebie. Grajmy w każdym spotkaniu o trzy punkty a będzie ok - kończy Kołodziej.