To już niemalże "tradycja", że w starciach o krajowy puchar trafiają na siebie Wojskowi i Niebiescy - tegoroczny jest piątym sezonem z rzędu. Przed rokiem drużyny zmierzyły się w finale, teraz walczą o wejście do niego.
Po bezbramkowym remisie, jaki tydzień temu padł przy Cichej, teoretyczne szanse na awans są wyrównane. Takiego zdania jest trener stołecznej drużyny, Jan Urban. - W tej chwili obie drużyny mają po 50 procent szans na awans do finału rozgrywek o Puchar Polski. Gramy u siebie, gdzie z reguły zawsze coś strzelamy. We wtorek nie możemy jednak nic stracić, bo wtedy sami będziemy musieli zaliczyć o jedno trafienie więcej. Spodziewam się ciekawego widowiska. Ruch na pewno powalczy o awans, bo w lidze złapał głęboki oddech.
Tym "oddechem" było ligowe zwycięstwo 3:0 nad GKS-em Bełchatów, które sprawiło, że chorzowianie zyskali 7 punktów przewagi nad strefą spadkową i na chwilę obecną są pewni utrzymania w T-Mobile Ekstraklasie. Taki stan rzeczy może spowodować, iż aktualni wicemistrzowie kraju nie mając szans na podium w mistrzostwach, będą chcieli powalczyć w krajowym pucharze stawiając wszystko na jedną kartę. - Inaczej byłoby, gdyby przegrali spotkanie ligowe i wtedy musieliby myśleć znacznie poważniej przede wszystkim o lidze. Ta sytuacja się zmieniła, dlatego tak żałowałem, że nie wykorzystaliśmy swojej szansy na zwycięstwo w pierwszym spotkaniu, grając na wyjeździe w przewadze - nie krył szkoleniowiec ekipy z Łazienkowskiej 3.
O tym, że w Legii bardzo poważnie podchodzą do rewanżu z Ruchem świadczy fakt, że przy ustalaniu składu pod uwagę byłby brany... Danijel Ljuboja, który do tej pory w pucharowych zmaganiach otrzymywał wolne. We wtorek jednak nie zagra z powodu uraz kostki. Ale to nie jedyna absencja w ekipie Wojskowych. W meczowej "18" nie znaleźli się również: Bartosz Bereszyński, Dickson Choto, Jakub Kosecki i Michał Żyro (urazy) oraz Igor Berezowski.
Z kolei w ekipie z Chorzowa nie zagra pauzujący za kartki Igor Lewczuk. Jacek Zieliński nie może skorzystać z kontuzjowanego Macieja Sadloka a pod znakiem zapytania stoją występy Marka Zieńczuka i Pavla Sultesa.
Legioniści powalczą o czwarty z rzędu finał Pucharu Polski i 23. w historii klubu. Ruch do tej pory w finale występował dziewięć razy, z czego trzykrotnie rywalizacja zakończyła się triumfem.
Niebieskich będzie radował nawet bramkowy remis, z kolei Wojskowi chcą rywala zepchnąć do defensywy i wyjść na zero z tyłu. Kto będzie się cieszył po ostatnim gwizdku sędziego Tomasza Musiała?
Legia Warszawa - Ruch Chorzów / wt, 16.04.2013 r., godz. 18:30
Przewidywane składy:
Legia Warszawa: Skaba - Jędrzejczyk, Jodłowiec, Astiz, Brzyski - Furman, Łukasik - Radović, Gol, Kucharczyk - Saganowski.
Ruch Chorzów: Kamiński - Djokić, Stawarczyk, Baszczyński, Szyndrowski - Smektała, Malinowski, Panka, Janoszka - Starzyński - Jankowski.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).