Zajac obronił rzut karny, bo wiedział jak strzela Mila

Dariusz Pietrasiak podpowiedział bramkarzowi Podbeskidzia Bielsk-Biała jak Sebastian Mila strzela rzuty karne. Richard Zajac zdołał obronić uderzenie kapitana mistrzów Polski.

W pierwszej połowie meczu Śląska Wrocław z Podbeskidziem Bielsko-Biała sędzia odgwizdał rzut karny dla mistrzów Polski. Arbiter uznał, że bramkarz Górali faulował Łukasza Gikiewicza. - Jeżeli chodzi o ten rzut karny, to moim zdaniem go nie było. Ja zrobiłem wszystko, żeby się zbliżyć do napastnika, zabrałem ręce od niego. W porządku, sędzia był z drugiej strony, to nie mógł może tego widzieć, ale od tego jest liniowy, żeby podpowiedział. Na pewno nie było rzutu karnego - wyjaśniał po spotkaniu Richard Zajac.

Samą jedenastkę wykonywaną przez Sebastiana Milę Zajac już jednak obronił. Pomógł mu w tym Dariusz Pietrasiak, były zawodnik mistrza Polski. - Trochę podpowiedział Darek Pietrasiak, bo zna Sebastiana Milę, ale ja też byłem zdecydowany, że w tę stronę pójdę. Już parę razy widziałem, jak Mila strzela karne. Tym razem się udało - skomentował golkiper.

Górale byli blisko zwycięstwa we Wrocławiu. Śląsk bramkę na wagę remisu strzelił bowiem już w doliczonym czasie gry. - Jak już my pierwsi strzeliliśmy bramkę, to powinniśmy to dowieźć do końca. Nie udało się i bardzo tego żałujemy. Te dwa dodatkowe punkty byłyby bardzo dobre - podsumował Zajac.

Komentarze (0)