Za nami dopiero dwie wiosenne kolejki, mimo to pytanie nie jest bezzasadne. Do tej pory bowiem sterniczka zielonych szybko reagowała nie niezadowalające wyniki. - Niestety rezultat niedzielnego spotkania jest tragiczny. Co do gry, pamiętam tylko, że pod koniec pierwszej połowy Alain Ngamayama mógł strzelić pięknego gola. Szkoda, że nie weszło. Czy planuję zmiany w sztabie szkoleniowym? Mogłabym to rozważać, gdybyśmy posiadali odpowiednie finanse. Na razie nie biorę pod uwagę takiej opcji - powiedziała portalowi SportoweFakty.pl Izabella Łukomska-Pyżalska.
Prezes Warty zaznaczyła, że sytuacja jest bardzo daleka od optymalnej. - Aktualnie nie mamy środków na dokończenie rundy. Nie jest wesoło, a podejście miasta i pana prezydenta Ryszarda Grobelnego też nie wlewa w nas żadnego optymizmu. W tym miejscu muszę skierować kilka ciepłych słów w kierunku sponsorów i członków Klubu Biznesu, bo bez nich byłoby jeszcze gorzej.
- Jeśli obecna tendencja się utrzyma, to sportu w Poznaniu po prostu nie będzie. Miasto nie docenia sponsorów, a pieniądze z nieba nie lecą. Dziwi mnie to wszystko. Z jednej strony są jakieś środki na szkolenie młodzieży, jednak dla seniorów nie ma nic. A przecież młodzież trenuje po to, by w przyszłości zasilić dorosły zespół. Młodzi chłopcy muszą mieć cel. Jaki jest sens prowadzenia szkółki piłkarskiej, gdy nie posiada się pierwszej drużyny? Jedno jest nieodłączną częścią drugiego. Niestety władze Poznania uważają inaczej - stwierdziła Łukomska-Pyżalska.