Izabella Łukomska-Pyżalska: Sport w Poznaniu umiera

Warta Poznań do rundy wiosennej przystępuje bez pomocy miasta i z dziurą w budżecie. Izabella Łukomska-Pyżalska jest rozczarowana brakiem wsparcia.

Zimą Izabella Łukomska-Pyżalska ograniczyła finansowanie Warty Poznań, co poskutkowało sporymi zmianami kadrowymi i zmniejszonymi średnio czterokrotnie pensjami. - Przez zimę działo się bardzo dużo. Pożegnaliśmy się z większością zawodników. Warta nie po raz pierwszy została wystawiona na ciężką próbę. Cały czas mamy dziurę w budżecie, ale jeśli chodzi o poznański sport to nie nowość, bo większość klubów boryka się z problemami finansowymi. Postulowałam u prezydenta Poznania oraz dwukrotnie na na Komisji Sportu w sprawie dofinansowania sekcji piłki nożnej oraz poprawy infrastruktury na Warcie - opowiada prezes poznańskiego klubu.

- Jak na razie nie doczekałam się odpowiedzi od prezydenta Poznania w sprawie jakiegokolwiek wsparcia dla klubu. Wiem, że są osoby, które uważają, że miasto nie powinno dofinansowywać sportu zawodowego, ale pozostaje wtedy pytanie z czego kluby mają się utrzymać. Wszystko wskazuje na to, że jak będziemy szli tym torem co teraz, to Poznań stanie się pustynią jeśli chodzi o zawodowy sport. Mam wrażenie, że sport w Poznaniu umiera, co nie nastraja optymistycznie na przyszłość - dodaje.

Choć wydatki Warty znacznie zostały obcięte, to i tak wciąż brakuje pieniędzy na dopięcie budżetu, który został ustalony poniżej minimum. - Mimo braków finansowych startujemy w sezonie, ale nie wiemy czy go skończymy. Warta dalej płynie, choć z logicznego punktu widzenia wydaje się to niemożliwe. Czekamy na wsparcie sponsorów oraz miasta. Pytanie czy miasto jak zwykle pozostanie niewzruszone, czy coś się pod tym względem zmieni - zakończyła Izabella Łukomska-Pyżalska.

Na zdjęciu Izabella Łukomska-Pyżalska
Na zdjęciu Izabella Łukomska-Pyżalska
Źródło artykułu: