Po zeszłotygodniowym sparingu z Gawinem Królewska Wola decyzją sztabu szkoleniowego zawodnicy otrzymali tydzień wolnego, w trakcie którego mieli jednak ćwiczyć według indywidualnego planu dla każdego piłkarza. - Czy się rozleniwiłem? W sumie to tak - śmieje się kapitan niebiesko-czerwonych Łukasz Ganowicz i dodaje bardziej poważnie: - Wolne mieliśmy tak naprawdę od klubu i trenera, bo każdy musiał wykonać zadaną pracę. Trzeba było dużo biegać co dwa dni.
Taka forma przygotowań zdecydowanie odbiega od standardowego, intensywnego przygotowania fizycznego i katorżniczych treningów, z których słynie wielu polskich szkoleniowców. Czy taka innowacja wyjdzie Odrze na dobre? - Zobaczymy. Cały czas ciężko trenowaliśmy, a w tym wolny tygodniu też nie było lekkich treningów - odpowiada Ganowicz. Kapitan opolskiej jedenastki zaznacza także: - Każdy w sumie nabrał ochoty do dalszych, ciężkich treningów.
Zawodnicy wracają do swojego stosunkowo nowego trenera - Roba Delahaije. Holender z zespołem przebywa dopiero od miesiąca, ale jego współpraca z zawodnikami układa się dobrze. - Dotychczas jest nieźle. Oby tak dalej. Nie ma problemów z komunikacją. Trener uczy się od nas, my od niego i każdy wie o co chodzi - kończy kapitan Odry.
Przez kilka najbliższych dni piłkarze opolan będą ćwiczyć na własnych obiektach, a pierwszy mecz po przerwie urlopowej rozegrają w środę. Ich rywalem będzie Piast Gliwice.
