Czwartek w Premiership: Keegan nie trenuje Srok, Drogba nie śpieszy się z powrotem

Pod wielkim znakiem zapytania stoi przyszłość Kevina Keegana w Newcastle United. Anglik już trzeci dzień z rzędu nie prowadził treningu Srok. Tymczasem Didier Drogba nie wróci na boiska Premiership dopóki nie będzie w pełni gotowy do gry. Z kolei Roman Pawluczenko cieszy się, że Dimitar Berbatov opuścił Tottenham Hotspur.

W tym artykule dowiesz się o:

Keegan nadal nie trenuje Srok

Wciąż pod wielkim znakiem zapytania stoi przyszłość Kevina Keegana na St James Park. Były selekcjoner reprezentacji Anglii nie był obecny na czwartkowym treningu Newcastle United. To już trzecie z rzędu opuszczone przez niego zajęcia.

W środę Newcastle poinformowało, że trwają negocjacje z Keeganem, który jest wściekły za politykę transferową klubu. Ma wielki żal za sprzedaż Jamesa Milnera do Aston Villi. Szefowie Srok starają się zatrzymać w klubie Keegana, bo w przeciwnym razie będą zmuszeni szukać nowego szkoleniowca.

Drogba nie będzie się spieszył

Didier Drogba zagrał w tym tygodniu w meczu rezerw Chelsea Londyn i wydaje się, że może będzie gotowy do gry już w następny weekend. Jednak sam zawodnik uspokaja twierdząc, iż wyjdzie na boisko wtedy, gdy będzie mógł w stu procentach oddać serce drużynie.

30-letni Drogba nie przetrenował okresu przygotowawczego z resztą zespołu, ponieważ leczył uraz kolana. Wrócił do treningów dopiero niedawno i nie jest jeszcze w pełni gotowy do gry. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej nie zamierza więc śpieszyć się z powrotem na murawę, bo nie chce nieprzygotowany wybiegać na boisko.

Pawluczenko żegna Berbatova

Roman Pawluczenko nie płacze po Dimitarze Barbatovie. Bułgar został sprzedany do Manchesteru United, a zastąpić ma go właśnie Pawluczenko, który kosztował 14 milionów funtów.

- Nie wiem co mam powiedzieć o opuszczeniu klubu przez Dimitara Berbatova. Dla mnie to dobra wiadomość. Rozmawiałem już z Juande Ramosem i to miły facet. Powiedział mi, że będę ważną częścią zespołu - powiedział Roman Pawluczenko.

Redknapp mówi "nie" WHU

West Ham United po odejściu Alana Curbishley'a szuka jego następcę. Jednym z kandydatów jest, a raczej był Harry Redknapp, szkoleniowiec Portsmouth. Redknapp powiedział w wywiadzie dla The Sun, że nie zamierza wracać na Upton Park.

W przeszłości Redknapp przez siedem lat był menedżerem Młotów i w tym czasie wygrał 121 meczów i tyle samo razy przegrał. Nie zamierza jednak rezygnować z pracy na Fratton Park. - Nie zrozumcie mnie źle. West Ham to fantastyczny klub mający fantastycznych kibiców i zawsze będzie miał specjalne miejsce w moim sercu, ale zamierzam zostać w Portsmouth - powiedział Harry Redknapp.

Dwójka Portsmouth wraca do gry

Już w najbliższym meczu Portsmouth będzie miało do dyspozycji dwóch nowych napastników, którzy wyleczyli kontuzje. Nwankwo Kanu i David Nugent będą już brani pod uwagę przy ustalaniu składu przez Harry'ego Redknappa.

To dobra wiadomość dla menedżera The Pompey, ponieważ w pierwszych trzech kolejkach miał do dyspozycji ledwie trzech napastników: Petera Croucha, Jermaine'a Defoe oraz młodego Bena Sahara wypożyczonego z Chelsea Londyn.

- Świetnie widzieć tę parę ponownie trenującą. Mieliśmy małe pole manewru i idealnie jest wtedy, gdy menedżer ma do dyspozycji czterech lub pięciu napastników - powiedział Harry Redknapp.

Di Canio wprasza się na Upton Park

Paolo Di Canio skontaktował się z West Ham United i zaproponował swoje usługi jako trenera pierwszego zespołu. Chciałby on zastąpić na tym stanowisku Alana Curbishley'a, który zrezygnował w środę z tej funkcji.

40-letni Di Canio jest bardzo lubiany przez fanów Młotów, ponieważ przez cztery lata grał na Upton Park strzelając wiele pięknych goli. Ponoć nazwisko Włocha znajduje się na liście działaczy WHU, ale liczy ona aż 30 nazwisk.

Faworytem wydaje się być jednak Slaven Bilic, selekcjoner reprezentacji Chorwacji, który w przeszłości także występował w koszulce West Ham United.

Boateng może opuścić Tottenham

Tottenham Hotspur potwierdził, że otrzymał ofertę wypożyczenia Kevina-Prince Boatenga. Pochodzi ona z drugoligowego angielskiego klubu Birmingham City i niewykluczone, że Koguty zezwolą młodemu Niemcowi na przejście do Blues.

Ricardo Rocha, Adel Taarabt oraz Boateng nie mają na razie co liczyć na występy pod wodzą Juande Ramosa i dlatego najlepszym rozwiązaniem dla tego ostatniego jest wypożyczenie do Birmingham.

Kilka dni temu jakiś klub oferował Tottenhamowi propozycję kupna tego piłkarza, ale zaoferował za mało pieniędzy i Koguty nie zgodziły się go sprzedać.

Bruce zachwycony Zakim

Steve Bruce, menedżer Wigan Athletic, nie może nachwalić swojego nowego podopiecznego Amra Zakiego. 25-letni Egipcjanin robi furorę na JJB Stadium i po trzech ligowych kolejkach ma na swoim koncie trzy gole.

- Kiedy widziałem go w meczach reprezentacji Egiptu zadawałem sobie w głębi duszy pytanie czy może tak samo dobrze grać w Premier League. Teraz wiem, że odpowiedź brzmi tak. Dostał swoją szansę i w pełni ją wykorzystał - powiedział Steve Bruce.

Zaki został tylko na rok wypożyczony do Wigan Athletic, a na świecie jest znany ze swojej świetnej skuteczności w reprezentacji Egiptu, gdzie w 48. meczach zdobył 29 goli.

McCarthy menedżerem miesiąca

Mick McCarthy został uznany najlepszym menedżerem sierpnia w The Championship. Prowadzone przez niego Wolverhampton Wanderers zajmuje pierwsze miejsce w tabeli i ma na swoim koncie dziesięć punktów.

To efekt trzech wygranych oraz jednego remisu z Plymouth Argyle. W ostatniej kolejce Wilki pokonały na Molineux Nottingham Forest aż 5:1.

Komentarze (0)