- Byłem w trochę innej sytuacji niż Paweł, bo trafiłem tutaj, mając kontuzję i do treningów musiałem wchodzić stopniowo. Wszołkowi radzę jedno: zasuwać na maksa od początku. W Hannoverze będzie miał wszystko, czego potrzebuje zawodowy piłkarz, ale w zamian za to klub wymaga totalnego zaangażowania. Paweł ma jednak ułatwione zadanie, bo ja tu jestem, a w klubie pracuje też Edward Kowalczuk, trener przygotowania fizycznego. Nie zostawimy go w potrzebie - powiedział Artur Sobiech w rozmowie z Super Expressem.
Sobiech nie ukrywa, że rozmawiał z Pawłem Wszołkiem o jego transferze do Hannoveru. Opowiadał mu o całym klubie i zachęcał do przyjazdu.
Cała rozmowa w Super Expressie.