Grzegorz Sandomierski: Na tę chwilę odejście z Blackburn jest wątpliwe

[tag=3649]Grzegorz Sandomierski[/tag] nie gra w ogóle w [tag=629]Blackburn Rovers[/tag]. Ostatnio dodatkowo nękają go kontuzje. Polskiego bramkarza w drugoligowym [tag=34990]SSV Jahn Regensburg[/tag] chce [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag].

- Sytuacja jest skomplikowana, bo po pierwsze musiałoby się zgodzić Blackburn, a po drugie zgodę musiałby dać Genk, bo przecież z tego belgijskiego klubu jestem wypożyczony. Dodatkowo gmatwa się sprawa, ponieważ jestem kontuzjowany. Od pięciu tygodni nie trenuję. Najpierw miałem naderwany mięsień czworogłowy. Gdy wróciłem, usiadłem na ławce w trakcie meczu FA Cup, a po nim znowu złapałem uraz. Przerwa: dziesięć dni. Właśnie kończę leczenie i wracam do zajęć. Na tę chwilę odejście z Blackburn jest wątpliwe - poinformował Sandomierski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Być może wkrótce Grzegorz Sandomierski zacznie grać w Blackburn, ponieważ zespół ma opuścić pierwszy bramkarz. Wtedy Sandomierski mógłby rywalizować o miejsce w "11" z Jacobem Keanem. Blackburn Rovers zajmuje aktualnie 13. miejsce w The Championship.

Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (1)
avatar
jedyny_taki
15.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nikt nie chce grać u Dyzmy hehe. Kolejny zawodnik ktory sie przed tym broni :)