Czesław Jakołcewicz oficjalnie trenerem GKP Gorzów Wlkp.

Na poniedziałkowej konferencji dyrektor klubu Tadeusz Babij wraz z menadżerem GKP Mariuszem Niewiadomskim przedstawili nowego trenera zespołu, którym będzie były reprezentant Polski Czesław Jakołcewicz.

W sześciu rozegranych kolejkach zespół dowodzony przez Grzegorza Kowalskiego zdobył zaledwie cztery punkty i obecnie zajmuje ostatnią pozycję w tabeli. Niezadowolony zarząd klubu GKP zdecydował się rozwiązać umowę z dotychczasowym szkoleniowcem. - Rozstaliśmy się z trenerem Kowalskim na zasadzie porozumienia miedzy stronami. Tego wymagała sytuacja. Chciałem także podziękować trenerowi za wykonaną pracę oraz za awans do pierwszej ligi. Jednak tabela i wyniki mówią jasno. Jesteśmy na ostatnim miejscu. A za wyniki odpowiada trener. Chcemy tknąć w ten zespól nowego ducha czy nową wizję. Jeśli teraz byśmy nie zareagowali mogło by być za późno. Myślę, że nasza decyzja była przemyślana i słuszna - powiedział dyrektor klubu Tadeusz Babij.

- Te ruchy wskazują no to, że my naprawdę chcemy i myślimy nad tym aby utrzymać drużynę w pierwszej lidze. Chcemy by przyszłości była jeszcze mocniejsza i grała coraz lepiej. A grać jest dla kogo. Jest tu wielka rzesza kibiców oddana klubowi. Nie możemy tego zostawić przypadkowi. Tu muszą być zdecydowane, dobre działania i posunięcie, które doprowadzą do tego, że przychodzić będzie jeszcze więcej ludzi i będą zadowoleni z tego co zobaczą na boisku – powiedział menadżer zespołu, Mariusz Niewiadomski.

Po zakończonym spotkaniu z Widzewem Łódź padła informacja o tym, że nowym trenerem GKP będzie Dariusz Kubicki, lecz następnego dnia okazało się, że zarząd nie doszedł do porozumienia z byłym reprezentantem Polski. - Pewne względy zadecydowały o tym, że trener Kubicki nie przyszedł do GKP. Było to względy finansowe, ale nie tylko. Generalnie były trzy punkty porozumienia. W jednym się nawet zgadzaliśmy. Kiedy pojawiła się informacja w mediach, już byliśmy po rozmowie. Na drugi dzień zmienił się punkt widzenia na zespół trenera Kubickiego oraz nasz – skomentował Tadeusz Babij.

Po zamieszaniu z trenerem Kubickiem, klub GKP natychmiastowo doszedł do porozumienia z kolejnym szkoleniowcem Czesławem Jakołcewiczem. W poniedziałek przeprowadził on już pierwszy trening z zawodnikami. - Dostałem propozycję i z niej skorzystałem. Mam tutaj konkretny cel do zrobienia. Nie chce się wypowiadać o poprzednim trenerze. Tak już jest na świecie, że trenerów się zwalnia, a przychodzą nowi. Też to przeżywałem. Moim celem jest zdobycie jak największej ilości punktów. Rozmawiałem już z zawodnikami, część z nich już znam, choćby Kaczorowskiego, Michalskiego czy Gacę. Mam bardzo mało czasu na początek, bo w środę jest już mecz. Obserwowałem GKP na sparingach, rozmawiałem ze znajomymi trenerami, mam już jakiś swój pogląd. Proszę dać mi troszkę czasu i rozliczyć mnie po sześciu meczach - skomentował nowy trener GKP, Czesław Jakołcewicz.

- Przyjechałem pomóc zawodnikom i zespołowi. Mam doświadczenie sam byłem zawodnikiem i trenerem. Chce przekazać moją wiedzę która mam. Chce by zespół grał w miarę widowiskowo, strzelał bramki a jak najmniej tracił. Byłem już w gorszej sytuacji niż GKP i się udało - powiedział trener, Jakołcewicz.

- Ja nie wychodzę daleko w przyszłość. Muszę się skoncentrować na meczach, które mnie czekają. Skupiam się na dokończeniu tej rundy z jak największą ilością punktów. Mam pewne minimum punktowe, które muszę osiągnąć. Lecz go nie zdradzę. Mam wygrać jak najwięcej punktów. Jeśli się coś nie uda to podziękuję i się rozstaniemy - dodał Jakołcewicz.

Już w najbliższą środę GKP Gorzów Wlkp. zmierzy się z bardzo dobrze spisującą się w tym sezonie Stalą Stalowa Wola. Nowego trenera czeka bardzo ciężki sprawdzian, gdyż na przygotowania ma zaledwie trzy dni. - Myślę, że troszkę zmienimy jeśli chodzi o grę ofensywną. Pojedyncze zmiany w zespole nastąpią. Jutro sobie porozmawiam, popatrzę i myślę, że damy jednym odpocząć, grają co trzy dni i trzeba oszczędzać tych młodych zawodników. Emil Drozdowicz nie będzie jedynym napastnikiem, nie wiem jeszcze kim będzie ten drugi ale na pewno wyjdziemy na dwójkę napastników - powiedział Jakołcewicz.

Komentarze (0)