Zespół Realu Madryt na El Riazor nie wygrał od 1991 roku... i to nie zmieniło się także w niedzielę. Już w 2. minucie nowy nabytek Deportivo La Coruna - Mista trafił w poprzeczkę. Co nie udało się byłemu napastnikowi Valencii na początku spotkania, bezbłędnie wykonał później, wykorzystując błąd defensywy Królewskich. Goście próbowali odrobić straty, ale m.in. Marcelo również przymierzył tylko w poprzeczkę. Tuż po przerwie Ruud Van Nistelrooy pokazał po raz kolejny swój nos strzelecki i wyrównał. Z remisu fani mistrzów Hiszpanii cieszyli się jednak tylko przez kilka minut, kiedy to Alberto Lopo pokonał Ikera Casillasa. Do końca pozostało pół godziny, lecz podopieczni Bernda Schustera musieli schodzić z boiska pokonani. Jerzy Dudek całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych.
Dwie godziny wcześniej z opuszczonymi głowami do szatni zmierzali także gracze FC Barcelony. Blaugrana, podobnie jak w wyjazdowym meczu z Wisłą Kraków, przegrała 0:1 z Numancią. Beniaminek po 13. minutach i golu Mario prowadził z wielką Blaugraną. Później gospodarze zdecydowali się na murowanie własnej bramki, co przyniosło efekty z grającą bez pomysłu Barcą. Najbliżej wyrównania w samej końcówce był Lionel Messi, lecz po rzucie wolnym trafił w słupek. Co ciekawe dla tegorocznego beniaminka było to pierwsze zwycięstwo nad ekipą z Camp Nou.
Potknięcia dwóch największych faworytów wykorzystały inne ekipy. Valencia już w sobotę pokonała Mallorkę 3:0, a dzień później gracze Atletico Madryt jeszcze poprawili ten rezultat. Los Rojiblancos rozbili Malagę 4:0, a w pierwszej jedenastce po raz pierwszy w historii klubu zabrakło choćby jednego Hiszpana. Dwie bramki zdobyli nowi gracze na Vicente Calderon - John Heitinga oraz Florent Sinama-Pongolle. Dublet dołożył w ciągu trzech minut Diego Forlan, który stał się jednocześnie pierwszym liderem w klasyfikacji strzelców tego sezonu.
Wyjazdowe remisy zaliczyły drużyny Villarreal oraz Sevilli. Żółte Łodzie Podwodne w spotkaniu z Osasuną Pampeluną podzieliły się punktami po rezultacie 1:1, a bramkę dla faworytów zdobył rozchwytywany w tym okienku transferowym Marcos Senna. Dla Osy wyrównał po rzucie karnym Irańczyk Javad Nekounam.
Andaluzyjczycy zremisowali natomiast z byłą ekipą Euzebiusza Smolarka - Racingiem Santander. W pierwszej połowie najdogodniejszej sytuacji nie wykorzystał przyszły gracz Realu Madryt - Ezequiel Garay, którego strzał z rzutu karnego obronił Andreas Palop. Pierwsi wynik otworzyli goście, a bramkę zdobył Luis Fabiano. Z prowadzenia kibice Sevilli nie cieszyli się jednak długo, gdyż bramkę dwie minuty po wejściu zdobył były piłkarz andaluzyjskiej ekipy - Juanjo Exposito. Na wygraną, na którą Racing czeka od 2003 roku, było już jednak za późno i Palop nie musiał wyjmować kolejnych piłek z siatki.
Na trzecim miejscu dość niespodziewanie znaleźli się gracze Almerii, którzy wykorzystali słabą postawę Athletic Bilbao. Zeszłoroczny beniaminek prowadził już 3:0, lecz Baskowie zdołali zdobyć honorowego gola za sprawą Iona Veleza.
Oprócz Almerii w 1. kolejce wyjazdowe zwycięstwa osiągnęli gracze Getafe i Recreativo Huelva. Ekipa z przedmieść Madrytu trzy punkty uratowała dopiero w 87. minucie za sprawą Javi Casquero. Natomiast Recre wygrali w derbach Andaluzji z Betisem Sevilla. O zwycięstwie przesądzili dwaj debiutanci w Primera Division - autor gola Adrian Colunga oraz golkiper Asier Riesgo, który w drugiej połowie popisywał się dobrymi interwencjami.
Athletic Bilbao - Almeria 1:3 (0:2)
0:1 - Pellerano 8'
0:2 - Negredo 34'
0:3 - Ortiz 53'
1:3 - Velez 56'
Atletico Madryt - Malaga 4:0 (3:0)
1:0 - Heitinga 28'
2:0 - Forlan 40'
3:0 - Forlan (k.) 43'
4:0 - Sinama-Pongolle 82'
Betis Sevilla - Recreativo Huelva 0:1 (0:1)
0:1 - Adrian 36'
Sporting Gijon - Getafe 1:2 (1:1)
0:1 - Albin 15'
1:1 - Diego Castro 36'
1:2 - Casquero 87'
Racing Santander - Sevilla 1:1 (0:0)
0:1 - Fabiano 72'
1:1 - Juanjo 76'
Numancia - FC Barcelona 1:0 (1:0)
1:0 - Mario 13'
Osasuna Pampeluna - Villarreal 1:1 (0:0)
0:1 - Senna 54'
1:1 - Nekounam (k.) 69'
Deportivo La Coruna - Real Madryt 2:1 (1:0)
1:0 - Mista 27'
1:1 - Van Nistelrooy 48'
2:1 - Lopo 52'