Przekonujące zwycięstwo Radomiaka - relacja z meczu RKS 1910 Radomiak SA Radom - Szydłowianka Szydłowiec

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Znicz
/ Znicz
zdjęcie autora artykułu

Worek z bramkami otworzył w 3. minucie <b>Cezary Czpak</b>. Strzelaninę zakończył w 89. minucie <b>Maciej Lesisz</b>, zdobywając szóstego gola. Rywale nie odpowiedzieli żadnym trafieniem. Niedzielny mecz dostarczył miejscowym kibicom wiele emocji. Podobać się mogła gra całego zespołu, ale na szczególną pochwałę zasługuje <b>Paweł Tarnowski</b>, który wyrasta na prawdziwą gwiazdę klubu ze Struga.

W tym artykule dowiesz się o:

- Szkoda, że mecz zakończył się tak fatalnie dla Szydłowianki. Przyjechaliśmy do Radomia mocno skoncentrowani i zmobilizowani, i wcale nie zamierzaliśmy tanio sprzedać skóry. Wiadomo, że Radomiak jest lepszą drużyną, ale przez nasze indywidualne błędy już na początku meczu, zaprzepaściliśmy szansę na równorzędną walkę przez całe spotkanie - powiedział po meczu pochodzący z Radomia, a reprezentujący barwy Szydłowianki, Szymon Kurbiel.

To właśnie ten zawodnik przy stanie 1:0 dla Radomiaka miał wyśmienitą szansę na wyrównanie stanu gry. W 33. minucie urwał się Michałowi Majewskiemu i popędził na bramkę strzeżoną przez Piotra Banasiaka. Strzał był mierzony i gdyby nie przytomna interwencja radomskiego golkipera, Szydłowianka zdobyłaby kontaktową bramkę.

Okazało się jednak, że było to wszystko, czym mogła postraszyć Szydłowianka o wiele wyżej notowanego przeciwnika. - Byliśmy schowani nie za podwójną, ale za potrójną gardą i całkowicie zapomnieliśmy o kontrach. To nas zgubiło. Całkowicie nie zrealizowaliśmy założeń taktycznych, nie tak miało być. Źle zaczęliśmy rundę i teraz są tego konsekwencje, a nie jesteśmy słabą drużyną - żalił się po spotkaniu znany z występów w Radomiaku napastnik Szydłowianki, Michał Kowalczyk.

Nietrudno się domyślać, że przy ultradefensywnym ustawieniu gości z Szydłowca, to Radomiak dyktował warunki gry. W 41. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Paweł Tarnowski. W tyle zostawił kilku rywali i niczym burza wpadł w pole karne posyłając precyzyjne dośrodkowanie wprost na nogę Łukasza Janika. Młody snajper Zielonych dopełnił tylko formalności.

Trzecia bramka dla Radomiaka była dziełem Arkadiusza Oziewicza. W zasadzie pomocnik Zielonych planował dośrodkowanie, ale piłka zeszła mu z nogi, i z praktycznie zerowego kąta wpadła do bramki strzeżonej przez Krzysztofa Furmana.

- To miało być dośrodkowanie, ale piłka zeszła mi z nogi i tym sposobem padła trzecia bramka dla Radomiaka - tłumaczył po meczu Oziewicz. - Dodam, że kontrolowaliśmy grę już od pierwszych minut. Dwie bramki w pierwszej połowie szybko ustawiły mecz. Taka zaliczka pozwoliła wyjść na drugą odsłonę na luzie i na takim samym luzie zaaplikować rywalowi cztery gole - dorzucił "Ozi".

Kolejne bramki padały jak na zawołanie. Najpierw w 55. minucie efektownym szczupakiem wykończył dośrodkowanie Daniela Barzyńskiego wszędobylski Paweł Tarnowski. Ten sam zawodnik nie dał żadnych szans bramkarzowi gości w 76. minucie, pewnie wykańczając sytuację sam na sam. Dzieła zniszczenia dopełnił w 89. minucie Maciej Lesisz, wykorzystując niezdecydowanie obrońców Szydłowianki.

- Od samego początku dyktowaliśmy warunki gry. Szydłowianka przez całe spotkanie nie zmieniła ustawienia i grała taką samą taktyką od pierwszej do ostatniej bramki. My natomiast szanowaliśmy piłkę, wymienialiśmy dużo podań i tak naprawdę już po 45. minutach Szydłowianka zdała sobie sprawę, że w Radomiu nic nie ugra - podsumował spotkanie trener Radomiaka, Zbigniew Wachowicz.

Warto również wspomnieć, że mecz z Szydłowianką obejrzało blisko 3000 widzów. - To jest coś niesamowitego. To wręcz niespotykana sytuacja, by na czwartą ligę przychodziła taka liczba kibiców - dodał na zakończenie Wachowicz.

RKS 1910 Radomiak SA Radom - Szydłowianka Szydłowiec 6:0 (2:0)

1:0 - Czpak 3’

2:0 - Janik 41’

3:0 - Oziewicz 50’

4:0 - Tarnowski 55’

5:0 - Tarnowski 76’

6:0 - Lesisz 89’

Składy:

Radomiak: Banasiak - Majewski, Sikorski, Mortka, Boryczka, Czpak (Lesisz 69’), Wlazło, Tarnowski (Rosłaniec 81’), Janik (Stancelewicz 75’), Oziewicz, Barzyński (Skorupski 69’).

Szydłowianka: Furman - Ludew, Gogacz, Gołębiewski, Kobylarczyk, Gromek (Wajszczuk 63’), Ciupiński (Kępczyński 81’), Kiliańki (Czubak 75’), Kurbiel, Kowalczyk, Śniegocki (Leszczyński 59’).

Sędzia: Sławomir Pipczyński (ROZPN).

Widzów: 3000.

Źródło artykułu: