Dwie porażki, cztery zwycięstwa, cztery porażki i dwa zwycięstwa - to bilans dotychczasowych meczów Piasta Gliwice na boiskach T-Mobile Ekstraklasy. - W meczu z Podbeskidziem remis wisiał w powietrzu. Całe szczęście, że udało nam się strzelić bramkę w końcówce i udało się przełamać passę meczów bez zwycięstwa na własnym stadionie - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Tomasz Podgórski, kapitan śląskiej drużyny.
W osiągnięciu serii świetnych wyników Piasta wielki udział ma Dariusz Trela. Golkiper gliwickiej drużyny był w ostatnimi czasy łączony nawet z powołaniem do reprezentacji Polski. - Darek Trela wybronił nam kilka meczów w tym sezonie. Ten chłopak jest w wielkiej formie i na pewno należy dziś do czołówki bramkarzy w tej lidze. Mnie bardzo cieszy to, że my jako zespół umiemy równać do jego poziomu i wyglądamy z meczu na mecz coraz lepiej - przekonuje pomocnik niebiesko-czerwonych.
Drużyna z Okrzei pozostaje jedynym obok Lechii Gdańsk zespołem, który w tym sezonie nie dzielił się jeszcze punktami z rywalem. - Tak to się jakoś składa, że jesteśmy zespołem bezkompromisowym, i albo wygrywamy, albo przegrywamy. Miejmy nadzieję, że ta świeżo rozpoczęta seria zwycięstw będzie trwać już do końca rundy jesiennej i passą dobrych wyników zakończymy udany dla nas rok - wskazuje "Podgór".
Przed sezonem Piast, jako beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej, miał walczyć o spokojne utrzymanie w lidze. Tabela elity udowadnia, że gliwiczanie mogą dziś myśleć o przyszłości z optymizmem. - Pozornie wygląda to dobrze, ale jeżeli Podbeskidzie złapie jakąś serię zwycięstw w końcówce rundy jesiennej, albo na wiosnę zupełnie odmieni swoje oblicze, to może być różnie. Chłopaki z Bielska to nie jest ekipa chłopców do bicia i jestem pewny, że jeszcze kilka razy w tym sezonie zaskoczą - zapewnia gracz drużyny z Okrzei.
Drużyna z Gliwic rundę jesienną zakończy wyjazdowymi potyczkami z Koroną Kielce i GKS Bełchatów przedzielonymi domowym starciem z Polonią Warszawa. - Mamy przed sobą trzy ważne mecze i dziewięć punktów do zdobycia. Jestem przekonany, że możemy zdecydowaną większość tych oczek zgarnąć, ale nie dopisujemy ich w ciemno, bo mamy świadomość, że nikt nam ich za darmo nie odda. Musimy jeszcze sporo popracować, żeby rywale przed nami padali na kolana - uśmiecha się Podgórski.
W Kielcach Piast zagości już w piątkowy wieczór. - Korona jest bardzo niewygodnym rywalem i trudno byłoby powiedzieć, że jedziemy do Kielc jak po swoje. Jedziemy po to, żeby walczyć o zwycięstwo, ale wiemy, że rywale tanio skóry nie sprzedadzą. Jesteśmy jednak zespołem wojowników i my także chcemy swoją wartość udowadniać - puentuje kapitan beniaminka T-Mobile Ekstraklasy.