Tradycyjnie między słupkami Rody Kerkrade pojawił się Filip Kurto. Jego drużyna na wyjeździe mierzyła się z Feyenoordem Rotterdam. Polak aż pięciokrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki.
Miał jednak swój moment chwały. W 53. minucie obronił rzut karny wykonywany Lexa Immersa. Polak sparował także dobitkę. Wszystko działo przy stanie 3:2 dla Feyenoordu. Mecz gospodarze wygrali 5:2.