Milik show - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze

Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało z Górnikiem Zabrze 1:3. Najlepszym graczem na boisku był Arkadiusz Milik, który zdobył 2 gole i siał spustoszenie w obronie Górali.

Lekcję skuteczności w ofensywie odebrali piłkarze Podbeskidzia. W roli nauczyciela wystąpił Górnik, a zwłaszcza jego 18-letni napastnik Arkadiusz Milik.

Doskonałą okazję do objęcia prowadzenia goście mieli już w szóstej minucie. Mariusz Przybylski podał do wbiegającego w pole karne Prejuce'a Nakoulmy, po którego strzale Richard Zajac wybił piłkę czubkami palców poza boisko.

Po kwadransie bielszczanie zaczęli żwawiej atakować, ale to zabrzanie w 33. minucie objęli prowadzenie. Arkadiusz Milik - po dośrodkowaniu z rzutu wolnego - uderzył z 17 metrów. Piłka odbiła się od jednego z obrońców i ocierając o poprzeczkę wpadła w okienko bramki Podbeskidzia.

Pięć minut później ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 2:0. Otrzymał kapitalne,
kilkudziesięciometrowe podanie w pole karne, wykonał balans ciałem myląc obrońcę i strzelił. Piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Poprawka była już niecelna.

W pierwszej połowie bielszczanie nie zagrozili poważnie bramce Łukasza Skorupskiego, choć kilka okazji miał Robert Demjan.

W drugiej odsłonie trener Podbeskidzia Robert Kasperczyk postawił wszystko na jedną kartę. Wprowadził na boisko ofensywnych piłkarzy Kamila Adamka i Piotra Malinowskiego. Zamiast wyrównania padła jednak druga bramka dla Górnika. Milik - mimo asysty Marka Sokołowskiego i Michala Pitera-Bucko - przyjął piłkę w polu karnym, przerzucił nad głowami defensorów i huknął nie do obrony. Kapitalny gol 18-latka.I

W 59. minucie na 3:0 podwyższył Nakoulma, który mimo asysty Sokołowskiego i Mateja Nathera przebiegł z piłką lewym skrzydłem kilkadziesiąt metrów, wbiegł w pole karne i zdobył gola płaskim strzałem.

Bielszczanie w końcówce szukali okazji do poprawy wyniku. W 73. minucie świetny strzał Juraja Dancika zza linii pola karnego instynktownie obronił Łukasz Skorupski. W 88. minucie Damian Chmiel w dużym zamieszaniu pod bramką Górnika zdobył honorowego gola. W sobotę bielszczan nie było stać na więcej. Po siedmiu kolejkach pozostają bez zwycięstwa.

Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): Spodziewaliśmy się bardzo trudnego spotkania i takie było. Do momentu strzelenia przez nas drugiej bramki Podbeskidzie stawiało bardzo duży opór. Zdobyte gole sprawiły, że moi zawodnicy zaczęli spokojniej rozgrywać piłkę, akcje były płynne. Można powiedzieć, że kontrolowaliśmy grę. Brawa dla zawodników za konsekwencję i upór, by zwyciężyć na bardzo trudnym terenie. Podbeskidzie z pewnością jeszcze niejedną niespodziankę sprawi. Musi się tylko przełamać. Trener Robert Kasperczyk wykonuje tu wspaniałą pracę i dlatego sądzę, że stanie się to już niebawem.

Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): Gratuluję zasłużonego zwycięstwa Górnikowi. Cokolwiek bym nie powiedział przy takim rozgoryczeniu i sytuacji w tabeli, po dwóch przegranych meczach u siebie, byłoby naprawdę niepoważne. Mogę mówić, jak się gra z Górnikiem, gdy strzela on pierwszą bramkę. Jeśli ktokolwiek ma do zawodników jakiekolwiek pretensje, to są oni ostatnimi osobami, wobec których można je mieć. Całkowitą winę za wyniki, za przygotowanie i to, jak zespół wygląda, biorę na siebie.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Górnik Zabrze 1:3 (0:1)


0:1 - Milik 33'
0:2 – Milik 50'
0:3 - Nakoulma 59'
1:3 - Chmiel 88'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Juraj Dancik, Michal Piter-Bucko, Krzysztof Król, Mariusz Sacha (46' Piotr Malinowski), Matej Nather, Liran Cohen, Damian Szczęsny (46' Kamil Adamek), Fabian Pawela (66' Damian Chmiel), Robert Demjan.

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michał Bemben (68' Konrad Nowak), Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk, Aleksander Kwiek (84' Wojciech Łuczak), Bartosz Iwan (79' Krzysztof Mączyński), Paweł Olkowski, Mariusz Przybylski, Prejuce Nakoulma, Arkadiusz Milik.

Żółte kartki: Nakoulma (Górnik).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Źródło artykułu: