Michał Żewłakow dla SportoweFakty.pl: To dość częsty scenariusz

Legia Warszawa nie wygrała trzeciego z rzędu meczu. Tym razem zremisowała z KGHM Zagłębiem Lubin 2:2, a pojedynek był bardzo ciekawy.

Przyjechaliśmy po trzy punkty, aczkolwiek dzisiaj Zagłębie było dobrze dysponowane. Strzeliło dwie bramki i dwa razy z kontry. Musieliśmy odwracać losy meczu. Zabrakło nam trochę sił, trochę skuteczności, żeby strzelić gola, który dałby nam zwycięstwo - mówił dla portalu SportoweFakty.pl Michał Żewłakow, zawodnik Legii Warszawa.

Jakub Wawrzyniak nie chciał podejmować się oceny, czy wynik 2:2 jest sprawiedliwy. - Od oceniania są dziennikarze, a nie my. Natomiast Legia nie jest zadowolona z wyniku. Zagłębie miało swoje sytuacje i w mojej opinii za dużo pozwoliliśmy im w tych kontrach. Były dwie kontrowersyjne sytuacje - w jednej upadł Kucharczyk i nie wiem czy tutaj karny nam się nie należał - przyznał w rozmowie z nami reprezentant Polski.

Trzeba przyznać, że Miedziowi zagrali najlepszy mecz w sezonie. Zauważył to Michał Żewłakow. - Trzeba powiedzieć, że cała drużyna Zagłębia zagrała bardzo charakternie i ambitnie. Nie ma co chwalić pojedynczych zawodników, bo cały zespół zasłużył na dobre słowo. My wracamy z jednym punktem, trzeci remis z kolei i czas, żeby w końcu sięgnąć po komplet - powiedział Żewłakow.

Lubinianie obie bramki zdobyli po szybkich przechwytach i kontrach. W pierwszej sytuacji Szymon Pawłowski zagrał w pole karne do Michala Papadopulosa, a w drugiej Paweł Widanow idealnie obsłużył Roberta Jeża. - Trener nas uczulał, że Zagłębie będzie broniło się dość głęboko i czekało na kontry. Jest to dość częsty scenariusz, który spotykamy w naszej lidze - uważał Żewłakow.

Wawrzyniak żałował, że Legia nie wygrała w Lubinie, ponieważ ma taki potencjał, że nie powinna mieć z tym problemów. -  Mamy takich piłkarzy, że jeśli każdy grałby na swoim wysokim poziomie, to moglibyśmy w naszej lidze ograć każdego - zakończył Wawrzyniak.

Żewłakow: Trener nas uczulał na kontry
Żewłakow: Trener nas uczulał na kontry
Źródło artykułu: