- Wynik mówi sam za siebie. Jednak dobrze gra mi się zarówno z Adrianem, jak i z Maciejem Mysiakiem. Dużym pozytywem jest to, że zachowaliśmy czyste konto. Obrona wyglądała naprawdę solidnie - przyznał Daniel Ciach.
W przeciwieństwie do wielu poprzednich meczów, warciarze zagrali w sobotę skutecznie. Wreszcie piłka po ich strzałach znajdowała drogę do siatki. - Sytuacji znów było dużo, lecz tym razem aż cztery zostały zamienione na gole. Dołożyliśmy do tego bardzo konsekwentną postawę w tyłach i te czynniki wpłynęły na wysoki rezultat - dodał 22-letni obrońca.
Sporym ułatwieniem dla zielonych była kontuzja Macieja Kowalczyka. Bez swojego snajpera Kolejarz stracił wszystkie atuty w ofensywie. - Nie wiem czy akurat ten fakt miał decydujące znaczenie. Gdy Kowalczyk był na boisku, to goście mieli tylko jedną szansę, później nie stworzyli już nic. Z mojej perspektywy nie ma wielkiej różnicy kto występuje w ekipie rywala. Wiadomo, że ten piłkarz był ostatnio bardzo skuteczny, ale w sobotę pokazaliśmy, że idzie sobie z nim poradzić - stwierdził Ciach.
4:0 z solidnym dotąd Kolejarzem to dość optymistyczny prognostyk przed wtorkowym starciem z Wisłą Kraków w Pucharze Polski. - To będą zupełnie inne rozgrywki, ale faktycznie powiało optymizmem. Humory w naszym zespole są teraz dużo lepsze i mam nadzieję, że znajdzie to odzwierciedlenie w najbliższym pojedynku. Stać nas na sprawienie niespodzianki, dlatego liczę, że solidnie powalczymy o awans - zakończył Ciach.