Drugi sezon w ekstraklasie i drugi fatalny start Podbeskidzia

W poprzednim sezonie piłkarze Podbeskidzia czekali aż sześć kolejek na pierwsze trzy punkty w rozgrywkach. W tym roku sytuacja wygląda podobnie. Jaki będzie scenariusz na dalszą część sezonu?

W ubiegłym sezonie Podbeskidzie zadebiutowało w T-Mobile Ekstraklasie. Na historyczne trzy punkty czekało jednak aż do 10 września i wyjazdowego pojedynku z Legią w Warszawie (wygrana Górali 2:1 - przyp. red.). Komplet punktów Podbeskidzie zainkasowało więc dopiero w szóstym swoim meczu. Wówczas sezon rozpoczynał się jednak dużo wcześniej niż w tym roku, a to ze względu na Euro 2012. Piłkarze ekstraklasy zameldowali się na boiskach już 30 lipca. W tym roku początek rozgrywek przypadł na 18 sierpnia. I tym razem jednak bielszczanie fatalnie rozpoczynają rundę jesienną. W sumie - licząc poprzedni sezon - nie wygrali od 12 meczów.

Po czterech rozegranych dotąd kolejkach Podbeskidzie Bielsko-Biała ma na koncie dwa "oczka". Bielski zespół szukał kompletu punktów w starciach między innymi z Wisłą Kraków, Legią Warszawa czy Śląskiem Wrocław - drużynami z czołówki naszej ligi. Bezskutecznie. Jakie były tego przyczyny?

- Jak popatrzymy na te trzy ostatnie spotkania przed starciem ze Śląskiem, to od 70. minuty nie było nas na boisku. Ze Śląskiem z kolei pokazaliśmy, że w ostatnich 20 minutach potrafimy radzić sobie nawet w dziewiątkę. Trochę nam też sił brakowało w poprzednich spotkaniach - przyznaje w rozmowie z naszym portalem Krzysztof Król, obrońca Górali.

Krzysztof Król zdaje sobie sprawę, że jego zespół musi zacząć w końcu wygrywać
Krzysztof Król zdaje sobie sprawę, że jego zespół musi zacząć w końcu wygrywać

Z kolei inny defensor, Sławomir Cienciała uważa, iż mimo trudnych spotkań jego zespół powinien po czterech kolejkach mieć więcej punktów. Najbliżej wywalczenia trzech "oczek" - zdaniem Cienciały - Podbeskidzie było w starciu z Legią.

- Biorąc pod uwagę terminarz, jednak o tych kilka punków powinno być więcej. Tym bardziej, że w każdym z tych trzech pierwszych spotkań prowadziliśmy po pierwszej połowie. Na pewno jeden z wyników powinniśmy dowieźć do końca. Było blisko w Warszawie, ale nie dotrzymaliśmy do końca. Może już w następnej kolejce w Kielcach dogramy do ostatniego gwizdka i zaczniemy zdobywać trzy punkty - zaznacza Cienciała.

Choć Górale niemal w każdym meczu strzelają gole, to jednak mają problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji strzeleckich. W starciu ze Śląskiem również zdobyli bramkę, ale oddali tylko dwa celne strzały przez 90 minut spotkania. Czy przełamanie nastąpi w Kielcach, czy też bielszczanie - podobnie jak rok wcześniej - będą czekali na sukces do szóstej kolejki T-Mobile Ekstraklasy?

- Trzeba te punkty powoli zbierać. Każda zdobycz w ekstraklasie jest cenna. Trzeba też w końcu zacząć wygrywać, bo na pewno samymi remisami nie dowieziemy utrzymania w tym sezonie - kończy Król.

Źródło artykułu: