Spotkanie od samego początku było wyrównane. Jako pierwsi zaatakowali gospodarze, ale po dośrodkowaniu Kaszowskiego przyjezdni bez problemu zażegnali niebezpieczeństwo. Po chwili w dobrej sytuacji znalazł się Zakrzewski, a następnie Ława, ale żadnemu z nich nie udało się zaskoczyć Kasprzika.
Z minuty na minutę coraz groźniejsza była Arka, ale golkiper Piastunków długo nie dawał się zaskoczyć. Podopieczni Marka Wleciałowskiego natomiast kontratakowali, ale Witkowski dobrze interweniował. W 30. ładnie uderzał Kukulski, a w 32. Prędota, ale bezskutecznie. Po 240 sekundach ładnie szarżował Kaszowski, lecz niedokładnie podał i umożliwił ekipie z Gdyni wyprowadzenie kontrataku, po którym ci objęli prowadzenie. Wówczas Wachowicz znakomicie podał w pole karne do Zakrzewskiego, a ten nie miał żadnych problemów z pokonaniem w sytuacji sam na sam Kasprzika.
W 39. było już 2:0 dla podopiecznych Czesława Michniewicza. Wówczas Karwan dośrodkował futbolówkę w pole karne, a tam znalazł się ponownie Zakrzewski, który po raz kolejny nie dał żadnych szans golkiperowi gliwiczan i tym samym było już 2:0.
Już do końca pierwszej odsłony przeważali przyjezdni, ale nie zdołali zdobyć kolejnej bramki. Piast natomiast wydawał się być zdezorientowany takim obrotem sytuacji. Ponadto warto odnotować, że w 43. minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Kukulski, a zmienił go Stanisław Wróbel.
Po zmianie stron Piastunki rzuciły się do ataku i to zaowocowało. Co prawda pierwsze akcje nie przyniosły spodziewanego efektu, ale już w 50. po wrzucie z autu piłka trafiła przed pole karne do Wróbla, a ten pięknym strzałem z woleja umieścił piłkę w samym okienku bramki Witkowskiego. W 58. znakomity kontratak wyprowadziła Arka, Zakrzewskiego w ostatniej chwili zdołał powstrzymać Michniewicz. Po 180 sekundach gliwiczanie powinni byli doprowadzić do wyrównania. Wówczas w sytuacji sam na sam z Witkowskim znalazł się rezerwowy Folc, ale nie zdołał skierować futbolówki do bramki.
W miarę upływu czasu gdynianie coraz śmielej sobie poczynali i spokojnie zaczęli kontrolować losy pojedynku. W 77. co prawda Banaś zdołał oddać strzał głową na bramkę przyjezdnych, ale nie zdołał zaskoczyć Witkowskiego. Piastowi ewidentnie brakowało pomysłu, na sforsowanie obrony Arki i w efekcie gospodarze nie zdołali już odwrócić niekorzystnego wyniku pojedynku. Co prawda w doliczonym czasie gry w znakomitej sytuacji znalazł się Folc, ale fatalnie się zachował i w efekcie piłkarze ze Śląska ulegli 1:2.
Zatem po zwycięstwie 2:0 nad Cracovią Kraków i bezbramkowym remisie z GKSem Bełchatów, tym razem gliwiczanie przegrali. Zespół z północnej części Polski natomiast na początek zremisował 1:1 z Jagiellonią, a w poprzedniej serii gier ograł 1:0 Górnik Zabrze. Zatem klub z Gdyni ma już na swoim koncie siedem oczek.
Piast Gliwice - Arka Gdynia 1:2 (0:2)
0:1 - Zakrzewski 36’
0:2 - Zakrzewski 39’
1:2 - Wróbel 50’
Składy:
Piast Gliwice: Kasprzik, Michniewicz, Gamla, Banaś, Sedlacek, Kaszowski, Widuch, Muszalik, Kukulski (43’ Wróbel), Koczon (46’ Folc), Prędota (69’ Bojarski).
Arka Gdynia: Witkowski, Sokołowski, Żuraw, Łabędzki, Płotka, Karwan, Przytuła, Ulanowski, Ława (86’ Trytko), Wachowicz (90’+4’ Kowalski), Zakrzewski (80’ Nawrocik).
Żółte kartki: Widuch (Piast).
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).
Widzów: 3000.