Dominik Nowak: Nie będziemy grali jak Barcelona

Trener rewelacyjnego lidera I ligi nie przejmuje się słowami krytyki pod adresem jego zespołu. Wiele osób zarzuca Flocie, że jest przypadkowym liderem.

Szkoleniowiec Floty Świnoujście do słów krytyki podchodzi spokojnie. - Jesteśmy niechcianym liderem. Będziemy dalej konsekwentnie robić to, co do nas należy. Stąpamy twardo po ziemi. Dostrzegam mankamenty w grze mojej drużyny. Chcę podkreślić jedno - z Arką Flota zagrała bardzo konsekwentnie taktycznie. Byliśmy poukładanym zespołem. Staraliśmy się także atakować. To nie była tylko kopanina do przodu, jak słyszymy na tej konferencji. Przed meczem powiedziałem swoim piłkarzom, że z Arką możemy wygrać umiejętnościami, mądrością, filozofią grę. To przynosi skutek. Zatem niech ten niechciany lider dalej będzie w Świnoujściu - przyznał Dominik Nowak.

Postawa zespołu ze Świnoujścia zaskakuje wielu ekspertów. Flota zgromadziła już 21 punktów i ani myśleć spuszczać z tonu. Szkoleniowiec "Wyspiarzy" zdaje sobie sprawię, że przed nim i drużyną jeszcze wiele pracy. - Widzę postęp w naszej grze. Jednak wciąż lepsze mecze przeplatamy słabszymi - powiedział trener Nowak. - W starciu z Brzeskiem brakowało nam jakości w ofensywie. Spotkanie dokładnie przeanalizowaliśmy i wyciągnęliśmy wnioski. Pracujemy nad poprawą pewnych elementów w ofensywie. Chcemy szybciej przemieszać się z piłką w strefę obrony przeciwnika. Pewną poprawę dostrzegłem. Nie oczekujmy jednak cudów z dnia na dzień.

Od lidera zawsze wymaga się więcej niż od reszty zespołów. Drużyna ze Świnoujścia powoli wypracowuje swój styl gry, ale do ideału droga daleka... - Nie będziemy grali jak Barcelona. Nie czujemy się Barceloną - skwitował Dominik Nowak. - Czujemy się Flotą Świnoujście, która zaczyna nabierać coraz bardziej wyrazisty styl na boisku. A że padają zarzuty, iż bronimy się w "11". Dobrze, możemy odkryć się i grać wesołą piłkę jak na podwórku. Może wówczas wszyscy będą usatysfakcjonowani?! Sztuką w piłce jest dobra gra w obronie, co uważam, Flocie wychodzi nieźle. Z dodatkiem odpowiedniej arytmii w ofensywie. To jest sztuka. Sztuką nie jest bezmyślne atakowanie i odkrywanie się. Taka jest moja filozofia prowadzenie tego zespołu.

Flota do Gdyni przyjechała z zamiarem kontynuowana dobrej passy. Dla kilku zawodników Arki i jej opiekuna mecz z Flotą Świnoujście nabierał dodatkowego smaczku. A w jaki sposób trener lidera motywował swoich podopiecznych przed wyjazdem nad morze?

- [i]Przed meczem zawsze znajdujemy sposób mobilizacji drużyny. Mówimy im motywujące słowa. Oczywiście jest inna motywacja kiedy gra się na pięknym stadionie w Gdyni wypełnionym kibicami, którzy dopingują od początku do końca. Przed meczem nie podgrzewałem w żaden sposób atmosfery. O to proszę pytać trenera Arki. Nie czytałem żadnych przedmeczowych komentarzy. Nie czytałem prasy. Staramy się odciąć od mediów. Chcemy spokojnie pracować. Wiemy, że wokół Floty zrobiło się dużo szumu. Naszym zadaniem jest poprawienie jakości gry Floty. Przyjeżdżając do Gdyni nie musiałem dodatkowo motywować zawodników. Wiedzieli, że grają na ładnym obiekcie, przed kamerami Orange Sport. Każdy z nich chciał się promować. Nie muszę puszczać filmów motywatorskich. A co mówię przed meczem? Zachowam to dla siebie.

Piłkarze Floty mają powody do zadowolenia. W końcu są niepokonanym liderem tabeli
Piłkarze Floty mają powody do zadowolenia. W końcu są niepokonanym liderem tabeli

[/i]

Źródło artykułu: