Konfrontacja rozpoczęła się od podniosłego wydarzenia, bo w roli kapitana tyszan, Mariusz Masternak odebrał puchar za zajęcie pierwszego miejsca w drugiej lidze. Okolicznościowe trofeum uroczyście wręczył drużynie przedstawiciel zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Po pierwszym gwizdu zaniknęła świąteczna atmosfera, a rozpoczęła się trudna walka w iście tropikalnych warunkach. Piłkarze mierzyli się nie tylko z przeciwnikiem, ale przede wszystkim próbowali radzić sobie z upalną temperaturą, która panowała w trakcie rywalizacji.
Ze znacznie większym impetem rozpoczęli ten mecz zawodnicy GKS-u, gdyż w ciągu pierwszych fragmentów to oni mieli dwie dogodne okazje do objęcia prowadzenia. Najpierw niecelnie uderzał Jakub Bąk, a chwilę później z rzutu wolnego przestrzelił Piotr Rocki. Obraz widowiska znacznie zmienił się około 25. minuty. Wtedy to Marcin Stefanik w niesygnalizowany sposób chciał przelobować bramkarza tyszan, ale Piotr Misztal zdołał skorygować swoje ustawienie i uchronić zespół przed stratą gola. Po około półgodzinnym pojedynku na murawie, znów dobrą sytuacje miał Kolejarz Stróże. Świetną główką popisał się wówczas Krzysztof Markowski, ale ponownie skutecznie interweniował golkiper ze Śląska. Dosyć wyrównana pierwsza połowa, rozgrywana w niezbyt szybkim tempie, zakończyła się bezbramkowo.
Po przerwie gra toczyła się według zbliżonego scenariusza i ciężko było wskazać zespół, który miał przewagę. Początkowo kilka dobrych akcji przeprowadzili podopieczni Przemysława Cecherza, ale jednak to nie oni objęli prowadzenie. Piotr Rocki świetnym zagraniem stworzył sytuację dla Mateusza Bukowca, a ten głową umieścił piłkę w siatce. Tym samym w 60. minucie padła premierowa bramka GKS-u Tychy po powrocie na zaplecze ekstraklasy. Nieobecność tyskiej drużyny na tym szczeblu rozgrywek trwała aż siedemnaście lat.
Zdobycie gola przez zawodników Piotra Mandrysza wyraźnie podrażniło gości ze Stróż. Najpierw beniaminka postraszył Adam Giesa, lecz ponownie górą w pojedynku z rywalami był Piotr Misztal. Nieustępliwość piłkarzy Kolejarza została nagrodzona jedenaście minut przed upływem regulaminowego czasu gry. Janusz Wolański strącił lecącą piłkę na około piąty metr, a tam dopadł do niej Maciej Kowalczyk i wyrównał stan rywalizacji. Kiedy wydawało się, że nic godnego uwagi się już nie wydarzy, bo piłkarzom wyraźnie brakowało sił, świetną okazję zmarnowali tyszanie. Na nieszczęście wystęepującego w roli gospodarza GKS-u, zimnej krwi nie zachował Maciej Mańka, więc wynik nie uległ zmianie.
Pomeczowe komentarze trenerów:
Przemysław Cecherz (trener Kolejarza Stróże): W dzisiejszym meczu wyraźnie było widać, że obie drużyny nie chciały tej inauguracji przegrać. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że wyjazd do beniaminka już na początku nie będzie należał do łatwych. Szukaliśmy swoich szans w tym meczu, ale zarówno z naszej strony, jak i ze strony gospodarzy, nie było ich za wiele. Z wyniku osiągniętego na wyjeździe jestem zadowolony, ale jakościowo to spotkanie rozczarowało.
Piotr Mandrysz (trener GKS-u Tychy): Mecz wyrównany, co potwierdza końcowy rezultat. My zaczynaliśmy ten sezon na pierwszoligowym poziomie po wielu latach gry w niższych ligach, ze świadomością bardzo trudnego początku. Z pewnością jednym z trudnych rywali jest zespół Kolejarza Stróże, który był przecież objawieniem poprzednich rozgrywek. Wiedzieliśmy też, że stróżanie więcej punktów zdobywają na wyjeździe, stąd też musieliśmy na to uważać. Pamiętajmy, że nasza drużyna cały czas dociera się. Trzeba jednak podziękować chłopakom za to spotkanie, bo walczyli do końca.
GKS Tychy - Kolejarz Stróże 1:1 (0:0)
1:0 - Mateusz Bukowiec 60'
1:1 - Maciej Kowalczyk 79'
Składy:
GKS Tychy: Piotr Misztal - Maciej Mańka, Tomasz Balul, Mariusz Masternak, Kamil Łączek, Jakub Bąk (87' Krzysztof Bizacki), Damian Czupryna, Mateusz Kupczak, Mateusz Bukowiec (75' Mateusz Wawoczny), Piotr Rocki, Dawid Jarka (83' Łukasz Tumicz).
Kolejarz Stróże: Marcin Zarychta - Witold Cichy, Dawid Szufryn, Krzysztof Markowski, Dariusz Walęciak, Adam Giesa (71' Krzysztof Gajtkowski), Marcin Stefanik, Cheikh Tidiane Niane, Grzegorz Arłukowicz (61' Rafał Pietrzak), Janusz Wolański, Maciej Kowalczyk (83' Łukasz Bocian).
Żółte kartki: Damian Czupryna (GKS) oraz Adam Giesa (Kolejarz).
Sędzia: Artur Ciecierski (Nowy Dwór Mazowiecki).