Musimy zagrać o własny honor - rozmowa z Rafałem Grodzickim, obrońcą Śląska Wrocław

Rafał Grodzicki, nowy stoper Śląska Wrocław wierzy, że zła passa w końcu minie i mistrzowie Polski zaczną grać lepiej. Przekonuje także, że zespół jest już coraz bardziej zgrany.

Artur Długosz: KS Polkowice czyli rywal z drugiej ligi, ale nawet teraz po zakończeniu meczu widać po was, że trzeba się było trochę namęczyć, aby odnieść zwycięstwo.

Rafał Grodzicki: - Nie ma takich meczów, że można zejść po 90. minutach nie spoconym. W każdym meczu trzeba zostawić zdrowie. W sobotę tak naprawdę przez 75-80 minut kontrolowaliśmy grę. Stwarzaliśmy sobie sytuacje i nie dopuszczaliśmy drużyny z Polkowic do zbyt groźnych sytuacji. Gdzieś tam na pewno szwankuje jeszcze to rozegranie, a przede wszystkim ostatnie podanie. Tym razem było już parę ładnych, składnych akcji. W ostatnich dziesięciu minutach troszkę gospodarze nas przycisnęli, stworzyli sobie groźne sytuacje, ale takie są uroki gier w pierwszych rundach Pucharu Polski. Z tymi teoretycznie słabszymi rywalami rywalizuje się bardzo ciężko. Ten mecz także to pokazał, ale jednak awansowaliśmy dalej. Ja cały czas liczę na to, że z tygodnia na tydzień będziemy wyglądać coraz lepiej. Oby tak było.

Wyrastasz na lidera drużyny. Z trybun stadionu w Polkowicach nie raz było słychać, jak ustawiałeś kolegów z zespołu.

- Gram na takiej pozycji, gdzie tak naprawdę mam wszystkich kolegów przed sobą i najłatwiej mi jest pokierować, ustawić swoją drużynę. A to, że mam taki charakter... Myślę, że każdy z nas powinien tak dyrygować drużyną, bo na pewno wtedy łatwiej się gra.

Rafał Grodzicki w barwach Śląska Wrocław
Rafał Grodzicki w barwach Śląska Wrocław

Widać było, że formacja defensywna nie była jeszcze zgrana, ale coraz lepiej się już chyba rozumiecie?

- Będzie coraz lepiej. Z tygodnia na tydzień musi być coraz lepiej, bo zaczynamy się zgrywać. Wiemy mniej więcej kogo na co stać, jak się zachowa w danej sytuacji mój partner z obrony. Na sto procent będzie to coraz lepiej wyglądało, a ja powtórzę to, że na razie Śląsk wygląda jak wygląda, ale personalnie naprawdę mamy klasowych zawodników jak na polskie warunki i na pewno jeszcze pokażemy taką piłkę, jaką kibice Śląska Wrocław widzieli w tamtym roku.

Ty masz chyba pełen przegląd kadr w defensywie. Grałeś teoretycznie i z tym pierwszym składem, i z tym drugim.

- No tak. Generalnie jest rotacja. Gramy praktycznie każdy z każdym. W tej linii defensywy każdy już wystąpił. Ja w ostatnich czterech spotkaniach zagrałem od pierwszej minuty. To fajnie. Najważniejsze jest granie. Po to się trenuje, żeby występować w meczach o stawkę.

Przydało się chyba to spotkanie w Polkowicach, aby zapomnieć o tym, co się stało w minioną środę w starciu z Helsingborgiem?

- Uważam, że tak. Mimo że to był teoretycznie słabszy rywal, mogliśmy naprawdę pograć więcej piłką, poćwiczyć pewne schematy, pewne zachowania w obronie. Na pewno to się udało. Nie ustrzegliśmy się błędów, ale po to są też takie mecze, żeby je później analizować i wyciągać wnioski.

Jaka jest teraz atmosfera w szatni po tych porażkach? To nie był taki początek sezonu, jak sobie wszyscy wymarzyli.

- Generalnie każdy się nastawiał na to, że pokaże się z jak najlepszej strony i kibice będą dumni ze Śląska, że ta drużyna występuje w europejskich pucharach. Niestety nam to nie wyszło. Chcieliśmy bardzo, ale niestety. Na razie wyglądamy jak wyglądamy. My mamy dobrych piłkarzy jak na polskie warunki i na pewno będziemy lepiej wyglądać niż aktualnie. To kwestia czasu i przede wszystkim naszej chyba psychiki.

Środowe spotkanie to formalność?

- Nie. To właśnie według mnie będzie taki mecz na przełamanie. Wiecznie słabo nie można grać. Liczę na to, że od meczu środowego zaczniemy iść w górę, zaczniemy grać coraz lepiej i to będzie taka trampolina.

Masz już wymarzonego rywala w kolejnej rundzie? Obojętnie czy w Lidze Mistrzów, czy w Lidze Europejskiej?

- Nie zastanawiam się nad tym. Przed nami jeszcze mecz w Szwecji z Helsingborgiem. Wiadomo, że jest bardzo ciężka sytuacja, aby wyeliminować drużynę mistrza Szwecji, ale przede wszystkim na tym się musimy skupić, bo teraz musimy zagrać o własny honor.

Rafał Grodzicki, nowy stoper mistrza Polski
Rafał Grodzicki, nowy stoper mistrza Polski
Źródło artykułu: