Timur Kamaszew (attache prasowy kazachskiej federacji piłkarskiej) postanowił odkupić nagrania od rywala Lecha, czyli... Legii Warszawa (kibice obu ekip delikatnie mówiąc nie przepadają za sobą). Co na to stołeczny klub? - Zasięgnąłem języka i dowiedziałem się, że Lech Poznań nie żyje w przyjaznych stosunkach z Legią Warszawa, a to z nią i na jej stadionie zagrał jedno z lepszych spotkań końcowej części rundy wiosennej. Takie nagranie bardzo nas interesowało, więc zwróciłem się do Legii z prośbą o zapis. Co usłyszałem? Że mowy nie ma, gdyż nie sprzedadzą nam swoich rodaków. I że nie ma w Polsce takiego zwyczaju - powiedział Kamaszew na łamach serwisu sport.pl.
Polska solidarność połowicznie już zadziałała, ponieważ przed tygodniem Lech Poznań pokonał Żetysu Tałdykorgan 2:0. Początek rewanżu już za dwie godziny (14:00).
Źródło: sport.pl
Pawlak -Aj tam Wróg Wróg ale swój.