Wszystko jest na jak najlepszej drodze do tego, aby Ruben Jurado oraz Alvaro Jurado, którzy byli wyróżniającymi się postaciami Piasta Gliwice w minionym sezonie, pozostali przy Okrzei. Hiszpanie doszli do porozumienia z działaczami odnośnie nowych kontraktów i tylko formalności dzielą ich od złożenia odpowiednich podpisów pod nowymi kontraktami.
Tak różowo sprawa nie ma się z Fernando Cuerdą. Zawodnik stawia wysokie wymagania finansowe, na które klub się nie godzi. Postawa piłkarza może dziwić tym bardziej, że w Piaście zagrał ledwie kilka meczów, a przez resztę czasu leczył kontuzje. Zatem powinno się wydawać, że Hiszpan nie powinien aż tak bardzo walczyć o dużą podwyżkę, ale rzeczywistość jest inna. Wszystko wskazuje na to, że Cuerda opuści Gliwice, ale na ostateczną decyzję trzeba jeszcze poczekać.
Ruben Jurado ma 26 lat i gra na pozycji napastnika. W Piaście występuje jednak podwieszony pod Wojciecha Kędziorę. Snajper zasilił niebiesko-czerwonych już w trakcie sezonu i od razu po podpisaniu umowy wyszedł w podstawowym składzie w meczu w Niecieczy. Strzelił tam bramkę na 1:0, a gliwiczanie ostatecznie zwyciężyli 3:2. Łącznie rozegrał dla gliwiczan 27 spotkań, w których zdobył dwanaście goli.
30-letni Alvaro Jurado jest środkowym pomocnikiem. Gdy przybył do Piasta, to z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem. Wprawdzie zawodnik nie wystąpił w Szczecinie z Pogonią, ale było to spowodowane zaniechaniami PZPN-u. Od 23. kolejki ligowej piłkarz zawsze wychodził w pierwszym składzie i grał od pierwszej do ostatniej minuty. W sumie trzynaście meczów.
Trzeci Hiszpan w najmniejszym stopniu przyczynił się do awansu niebiesko-czerwonych do ekstraklasy. Fernando Cuerda do Gliwic przybył z kontuzją, ale zdecydowano się na jego zakontraktowanie. Jednak już w pierwszym spotkaniu ligowym 2012 roku środkowy obrońca nabawił się urazu i w przerwie musiał opuścić boisko. 28-latek do gry wrócił w 26 kolejce, ale wystąpił tylko w trzech kolejnych pojedynek, ponieważ... ponownie odniósł kontuzję.