Piłkarze Piasta nie czują strachu przed Bełchatowem

Piast Gliwice już w sobotę rozegra swoje drugie spotkanie w rozgrywkach ekstraklasy. Podopieczni Marka Wleciałowskiego wybierają się do Bełchatowa na mecz z zespołem, który na inaugurację sezonu był sprawcą największej niespodzianki. Wygrana GKS-u na terenie Lecha robi wrażenie, ale Piastunki zapewniają, że nie czują strachu przed najbliższym rywalem.

- Jedziemy do Bełchatowa, by zagrać w otwarte karty i sięgnąć po kolejne punkty - zapewnił napastnik zespołu z Gliwic, Daniel Koczon. Zawodnik nie pomoże jednak kolegom w walce o korzystny wynik w tym spotkaniu, bowiem na czwartkowym treningu doznał kontuzji stopy i nie znalazł się w meczowej osiemnastce.

O bramki postarają się Marcin Folc i Stanisław Wróbel. Wszystko wskazuje na to, że to oni wybiegną w wyjściowej jedenastce zespołu z Gliwic. Były napastnik Zagłębia Sosnowiec zdaje sobie sprawę z tego, że Piasta czeka trudniejsze zadanie niż w miniony weekend. - Na pewno czeka nas ciężkie spotkanie. Trudniejsze niż to sobotnie. Chociaż przyznam, że spodziewaliśmy się też innej Cracovii. Bełchatów to na pewno bardzo wymagający rywal - stwierdził piłkarz. Folc zapewnia jednak, że on i jego koledzy nie przestraszą się bardziej doświadczonego rywala. - Na pewno z respektem podejdziemy do tego meczu, ale nie z bojaźnią - zapewnił.

Z optymizmem na rywalizację z GKS-em zapatruje się Stanisław Wróbel. Zawodnik liczy na punkty i w tym spotkaniu. - Jeśli wygrywa się mecz, to na następny z reguły jedzie się z dobrym nastawieniem. Myślimy, że przywieziemy z Bełchatowa dobry rezultat. Zobaczymy jak to będzie. Sami jesteśmy ciekawi jak wypadniemy na tle rywala - powiedział.

Szkoleniowiec Piasta Marek Wleciałowski wybrał już osiemnastu zawodników, których zabierze na to spotkanie. Zgodnie z przewidywaniami do kadry wrócili nieobecni w spotkaniu z Cracovią: Marcin Bojarski i Daniel Chylaszek.