W opinii Janusza Wójcika więcej szans na wywalczenie kwalifikacji do I rundy Pucharu UEFA ma Lech. - W przypadku drużyny z Poznania niepokojący jest tylko jej słaby występ przeciwko PGE GKS Bełchatów. Lechici stracili na własnym stadionie aż trzy gole i absolutnie nie mogą sobie pozwolić na taki występ w czwartek. Myślę jednak, że doświadczenie Franciszka Smudy jest na tyle duże, iż poznaniacy wyjdą na boisko odpowiednio przygotowani i nie powielą błędów ze spotkania ligowego. Umiejętności Lecha i Grasshoppers są dość zbliżone, dlatego wypracowanie odpowiedniej zaliczki w stolicy Wielkopolski powinno zapewnić Kolejorzowi w miarę spokojny rewanż - powiedział były selekcjoner kadry narodowej w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.
Jakie są natomiast szanse Legii w starciu z FK Moskwa? - Wojskowi nie są faworytem. Trzeba pamiętać, że w wielu rosyjskich drużynach są zawodnicy z dużymi umiejętnościami indywidualnymi i myślę, że będzie to widać zwłaszcza w spotkaniu rewanżowym, które odbędzie się w Moskwie. Myślę, że zespół Jana Urbana powinien zagrać z kontrataku, bo podobnie jak większość polskich drużyn, przy takiej taktyce czuje się najlepiej. Atak pozycyjny w wykonaniu legionistów mocno szwankuje, co było widać choćby w piątek, gdy nie potrafili oni wygrać u siebie z Polonią Warszawa. W przypadku Legii również spore znaczenie będzie miał wynik pierwszego meczu, bo choć w Homlu Wojskowi strzelili aż cztery gole, to nie sposób porównywać tego zespołu do FK Moskwa. Dlatego nie przewiduję, by na stadionie rywala podopieczni Jana Urbana byli w stanie odrobić ewentualne straty z pierwszej potyczki - zakończył Wójcik.