Goliat na kolanach - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Termalica Bruk-Bet Nieciecza

W meczu 32 kolejki I ligi Dolcan Ząbki niespodziewanie, acz zasłużenie pokonał Termalicę Bruk-Bet Niecieczę 1:0. Mecz był siermiężny i otworzył się dopiero po bramce Macieja Tataja, który dobił swój strzał z rzutu karnego.

Obydwa zespoły przystępowały do tego spotkania z bojowym nastawieniem. Termalica Bruk-Bet Nieciecza koniecznie chciała przełamać passę dwóch przegranych spotkań z rzędu, a Dolcan Ząbki chciał sobie zapewnić pozostanie na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Ponadto Dolcan miał do wyrównania rachunki z meczu w poprzedniej rundzie, który zakończył się gładkim zwycięstwem Małopolan 2:1.

Mecz rozpoczął się nieco sennie, w 8. minucie Robert Chwastek popędził na bramkę gości, ale został po profesorsku powstrzymany przez Jakuba  Czerwińskiego. Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem gry statycznej, która nie przynosiła żadnych akcji podbramkowych.

W 22. minucie Marcin Szałęga z rzutu rożnego zagrał piłkę w pole karne gospodarzy i w zamieszaniu z przedpola bramki Rafała Leszczyńskiego ofiarnie szczupakiem piłkę wybił Damian Jakubik. Podobnym zagraniem, tyle że ofensywnym popisał się 5 minut później ex-Widzewiak Andrzej Rybski, który po wrzutce Dariusza Jareckiego rzucił się w polu karnym Dolcana i głową skierował piłkę obok bramki Leszczyńskiego.

Gospodarze w pierwszej połowie błysnęli w 32. minucie, kiedy to Grzegorz Piesio Maciej Tataj serią krótkich podań wypracowali sytuację Piotrowi Bazlerowi - pomocnik jak na tacy otrzymał piłkę na 20 metr, ale jego strzał, choć atomowy, poszybował nad okienkiem bramki Sebastiana Nowaka.

Pierwsza połowa zbliżała się do końca, a coraz większą przewagę demonstrował Dolcan, jednak to goście mieli ostatnią dogodną sytuację w tej części gry. Po zagraniu Dariusza Pawlusińskiego w pole karne do piłki dopadł Emil Drozdowicz, ale znakomitą interwencją popisał się Marcin Korkuć.

Druga część gry to istny popis gospodarzy i obraz nędzy i rozpaczy w ekipie pretendenta do awansu do Ekstraklasy. W 51. minucie znakomitą dwójkową akcję zawiązali Tataj z Chwastkiem i tylko niecelny strzał tego pierwszego uchronił Termalikę od utraty bramki. Minutę później podanie od Piesia do Damiana Świerblewskiego przeciął w ostatnim momencie Nowak.

Niecieczanie odpowiedzieli sytuacją po stałym fragmencie gry, kiedy to znów Szałęga, zdecydowanie najjaśniejsza postać w ekipie z Małopolski, zagrał w pole karne po kornerze a w zamieszaniu z linii bramkowej piłkę wybił Świerblewski. To jednak wcale nie osłabiło morale ekipy z Ząbek. Po błędzie pomocników w środku pola przejął Tataj i popędził na bramkę Nowaka - strzelił bardzo mocno z 25 metrów, ale piłkę czubkami palców zablokował golkiper gości.

Decydujący moment spotkania to 75. minuta. Wtedy to wychodzący na pozycję strzelecką Piesio został podcięty w polu karnym przez Krzysztofa Lipeckiego, a sędzia pewnym gestem wskazał na wapno. Do piłki podszedł ulubieniec ząbkowiczan Tataj, jednak strzelił w róg, w który rzucił się Nowak. Bramkarz wybił piłkę pod nogi wykonawcy karnego i drugiej szansy gracz wypożyczony z Korony Kielce nie zmarnował.

Po ofensywnych zmianach (na boisko weszli Łukasz Szczoczarz i Krzysztof Wrzosek) Termalica przystąpiła do szturmów na bramkę gospodarzy. Ataki gości były jednak nieporadne i powodowały większe zagrożenie pod bramkę Małopolan, niż Dolcana Ząbki. Z kontry dwukrotnie znakomite okazje marnował wprowadzony za Tataja Marcin Stańczyk. W 89. minucie nominalny pomocnik, choć grający w tym spotkaniu na szpicy, wypuścił sobie zbyt daleko piłkę i sytuację "sam na sam" zażegnał Nowak. W 92. minucie Stańczyk opanował piłkę w bezpiecznej odległości od bramkarza gości i niezłą podcinką skierował piłkę w stronę bramki, ale jego próba o dobre pół metra minęła bramkę Nowaka.

Chwilę później w Ząbkach trybuny wybuchnęły entuzjastycznymi owacjami, ponieważ sędzia zakończył spotkanie, a Dolcan zainkasował 3 punkty, które prawdopodobnie zapewniły utrzymanie w lidze podopiecznym Roberta Podolińskiego. Z uwagi na zwycięstwo Polonii Bytom z Wisłą Płock Dolcan ma 5 pkt. przewagi nad strefą spadkową, co oznacza, że Nafciarze muszą w dwóch pozostałych spotkaniach zdobyć komplet punktów, aby mieć szansę na pozostanie w I lidze.

Dolcan Ząbki - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:0 (0:0)
1:0 - Tataj 76'

Składy:

Dolcan Ząbki: Leszczyński - Korkuć, Hirsz, Dybiec, Jakubik, Chwastek (67' Zapaśnik), Bazler (77' Pulkowski), Osoliński, Piesio, Świerblewski, Tataj (88' Stańczyk).

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Nowak - Skołorzyński (90' Wrzosek), Czerwiński, Łukasz Kowalski, Jarecki, Pawlusiński, Lipecki, Piątek (79' Szczoczarz), Szałęga (79' Biskup), Rybski, Drozdowicz.

Żółta kartka: Lipecki (Termalica Bruk-Bet).

Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce).

Widzów: 350.

Komentarze (4)
avatar
Grek Zorba
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a w następnym sezonie Ząbki stracą w Ząbkach takie kluby jak np. Cracovia. WYdawało się że Dolcan w tym sezonie poleci z ligi, ale widać odrodził się i jak tak dalej pójdzie to w następnym sezo Czytaj całość
flotaoldboy
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No w Niecieczy to średnia 1500!!! 
KOmiX
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widzów: 350. Średnia meczowa w Niecietrzy też nie lepsza. Z czym do ekstraligi??? 
avatar
głos z Rzeszowa
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
HA HA HA Termalika nie chce do ekstraligi .Inni też się nie kwapią.