Czesław Owczarek: Gra jest dobra, brakuje nam tylko "kropki nad i"

W środę Warta zanotowała wpadkę w Stróżach, przerywając passę meczów bez porażki i traconych goli. Szybko, bo już trzy dni później nadejdzie okazja do rehabilitacji. W pierwszym spotkaniu po powrocie do "ogródka" zieloni zmierzą się z Bogdanką Łęczna. Trener Czesław Owczarek będzie zmuszony dokonać kilku zmian w składzie, ale liczy na komplet punktów, który może przypieczętować utrzymanie jego zespołu.

Opiekun poznaniaków nie ukrywa, że porażkę z Kolejarzem trudno mu przeboleć. - To nie był zasłużony wynik. Zabrakło nam tylko postawienia "kropki nad i", gra była dobra. Polegliśmy na własne życzenie, przez błąd w komunikacji. Gdy gospodarze objęli prowadzenie, to skupili się na utrzymaniu go. Stosowali skomasowaną obronę, a my - mimo kilku sytuacji - nie potrafiliśmy skierować piłki do siatki.

Środowa przegrana była dla Warty dużym zaskoczeniem. Wcześniej ekipa ze stolicy Wielkopolski zdobyła siedem oczek w trzech potyczkach i nie straciła ani jednej bramki. Wydawało się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku, tymczasem nadeszło rozczarowanie... - Tak to niestety wygląda. Każdy mecz jest inny, a jeśli chodzi o Kolejarza, to ten zespół wybitnie Warcie nie leży. Na cztery konfrontacje z nim wszystkie zostały przegrane. Analizując środowy pojedynek, utwierdziłem się w przekonaniu, że nie zasłużyliśmy na porażkę. Fakty są jednak takie, że zwycięstwo odnieśli gospodarze. My musimy już o tym zapomnieć i skupić się na następnym spotkaniu - stwierdził Czesław Owczarek.

Już w sobotę warciarze wrócą do "ogródka", a ich pierwszym rywalem będzie Bogdanka Łęczna. - Czasu na przygotowania nie mamy wiele, ale to dotyczy wszystkich I-ligowców. Najważniejsze, by zdążyć z regeneracją. W naszej drużynie będzie kilka absencji. Marcin Klatt złapał kontuzję, zaś Bartosz Bereszyński i Artur Marciniak muszą pauzować z powodu kartek. To sprawia, że nieuniknione będą roszady - dodał Owczarek.

Czy w sobotniej potyczce możliwy jest powrót na boisko Tomasza Magdziarza? - Zgłosił już stuprocentową gotowość do gry - zaznaczył trener, nie przesądzając, czy kapitan zielonych pojawi się w pierwszym składzie.

W starciu z Bogdanką na pewno zabraknie Marcina Klatta, który boryka się z urazem. W Stróżach jednak wystąpił i - podobnie jak w całej rundzie wiosennej - nie olśnił swoją grą. Czy stawianie na tego zawodnika ma sens w sytuacji, gdy jest on tylko wypożyczony, a Warta raczej nie będzie zainteresowana pozyskaniem go na dłużej? - Przy ustalaniu składu w ogóle nie myślę takimi kategoriami. Zastanawiam się raczej nad tym kto może nam pomóc w danej chwili. Marcin pojawił się na boisku, ponieważ wcześniej dobrze wypadał na treningach. Niestety ta roszada nie przyniosła oczekiwanych efektów, w dodatku zawodnik złapał kontuzję. O jego przyszłości na tym etapie nie będę się wypowiadać - oznajmił Owczarek.

Przypomnijmy, że mecz Warta - Bogdanka odbędzie się w sobotę o godz. 17.00 na stadionie przy Drodze Dębińskiej.

Źródło artykułu: