Jedenastka 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Portal SportoweFakty.pl wybrał najlepszą jedenastkę 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Tym razem nie mogło w niej zabraknąć zawodników Górnika Zabrze i Śląska Wrocław, a przede wszystkim Szymona Pawłowskiego z KGHM Zagłębia Lubin, który zdobył aż cztery gole!

Najlepsza jedenastka 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy:
Łukasz Skorupski (Górnik Zabrze):

Wybronił rzut karny i kilka bardzo groźnych akcji Wisły w Zabrzu. Bez uzdolnionego golkipera między słupkami Górnik najpewniej Białej Gwiazdy by nie pokonał.

Costa Nhamoinesu (KGHM Zagłębie Lubin):
Dużo biegał po skrzydle i zaliczył asystę przy czwartej bramce. Mieliśmy problem na kogo się zdecydować i ostatecznie padło na obrońcę z Zimbabwe.

Grzegorz Wojtkowiak (Lech Poznań):
Był to jego ostatni domowy mecz w Lechu, obrona nie grała wprawdzie idealnie, ale w kluczowych momentach zachowywała zimną krew i nie pozwalała Podbeskidziu wykorzystać kilku niezłych sytuacji.
Piotr Celeban (Śląsk Wrocław):

Ostoja obrony Śląska. Chociaż ciągle zmieniają mu się partnerzy w formacji defensywnej, on potrafi odpowiednio nimi dyrygować. Tym razem nie miał okazji do strzelenia bramki, ale zaliczył poprawny występ w defensywie.
Mariusz Magiera (Górnik Zabrze):

Były Wiślak w barwach Górnika po raz kolejny przypomniał o sobie działaczom z Reymonta. Kolejny z ojców triumfu Górnika w meczu z Białą Gwiazdą. Zanotował bardzo sprytną asystę przy bramce Arkadiusza Milika. Niezwykle skuteczny w defensywie, aktywny w ofensywie. Pewniak. Czego chcieć więcej?

Jakub Wilk (Lechia Gdańsk):
Miał okazję pogrążyć Legię i to też zrobił. Może nie był to idealny występ piłkarza Lechii, ale jego gol może zostać zapamiętany na długie lata.
Przemysław Kaźmierczak (Śląsk Wrocław):

Ponoć dla selekcjonera kadry narodowej jest zbyt drewniany. W meczu z Jagiellonią "Kaz" dwukrotnie umieścił piłkę w bramce, z czego raz po efektownym woleju. Takiego defensywnego pomocnika, który strzela tyle bramek, na pewno chciałoby mieć wielu trenerów w polskiej lidze. Jego dobrej oceny nie zmieni nawet to, że to on sprokurował rzut karny dla Jagiellonii.
Sebastian Mila (Śląsk Wrocław):

Ponoć był bardzo blisko znalezienia się w kadrze na Euro 2012. Selekcjoner postawił jednak na kogoś innego i teraz może się zastanawiać, czy nie popełnił błędu. Mili brakowało ostatnio w kadrze Śląska, ale jak już wyszedł na murawę, to popisał się trzema asystami, w tym jedną wyjątkowej urody.
Szymon Pawłowski (KGHM Zagłębie Lubin):

Strzelił cztery gole czyli tyle, ile w swoich wcześniejszych w tym sezonie. Nawet Rudnevowi nie udało się w tych rozgrywkach zdobyć tylu bramek w jednym meczu. To kolejny z tych, który zasygnalizował, że to jemu należy się miejsce w kadrze na Euro.

Arkadiusz Piech (Ruch Chorzów):
Najlepszy piłkarz Ruchu. Strzelił ważnego gola, a miał co najmniej jeszcze dwie doskonałe okazje. Swoim występem, głównie po przerwie, przekonał jak bardzo Franciszek Smuda mylił się, nie powołując filigranowego napastnika do szerokiej kadry.

Mehdi Ben Dhifallah (Widzew Łódź):
Tunezyjczyk dwukrotnie pokonał bramkarza Korony w ważnym dla kielczan meczu. Napastnik Widzewa perfekcyjnie wykorzystał bardzo dobre podania Kaczmarka i Dudu, za każdym razem pewnie umieszczając piłkę w siatce. W czwartek Ben Dhifallah był prawdziwym lisem pola karnego.

Ławka rezerwowych:
Maciej Mielcarz (Widzew Łódź), Deleu (Lechia Gdańsk), Dudu Paraiba (Widzew Łódź), Piotr Stawarczyk (Ruch Chorzów), Mariusz Przybylski (Górnik Zabrze), Grzegorz Bonin (ŁKS), Prejuce Nakoulma (Górnik Zabrze).

Źródło artykułu: