Dariusz Fornalak: Każdy mecz gramy "o życie"

Polonia Bytom nie zdołała podtrzymać dobrej passy w meczach z zespołami z Małopolski i po zeszłotygodniowym triumfie nad Sandecją Nowy Sącz (2:1) tym razem śląska drużyna bez punktów wróciła z Niecieczy, gdzie uległa miejscowej Termalice Bruk-Bet 0:1 (0:1).

Walcząca o ligowy byt Polonia Bytom do pojedynku z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza, której aspiracje sięgają walki o awans do T-Mobile Ekstraklasy zagrała bez kompleksów i spokojnie mogła pokusić się o zdobycz punktową.

Fatalna skuteczność śląskiego zespołu i kuriozalny błąd w defensywie zaprzepaścił jednak szanse niebiesko-czerwonych na korzystny rezultat wywieziony z Małopolski. - Nie wykorzystaliśmy żadnej sytuacji strzeleckiej, które sobie stworzyliśmy, a na boisku przeciwnika jest to niedopuszczalne - przyznaje Dariusz Fornalak, trener Polonii.

Szkoleniowiec bytomskiej drużyny miał też sporo zastrzeżeń do zaangażowania swojego zespołu w bieg boiskowych wydarzeń. - Gdyby porównać zaangażowanie moich zawodników w grę w meczach z Sandecją i z Termaliką, tworzy się obraz dwóch zupełnie innych zespołów. Wobec naszej ciężkiej sytuacji w klubie, jest to niedopuszczalne - irytuje się opiekun drużyny z Olimpijskiej.

Na wynik spotkania kluczowy wpływ miała sytuacja z 17. minuty, kiedy po pozornie niegroźnym wyrzucie z autu zupełnie pogubiła się defensywa bytomian, piłkę bez problemów przyjął Emil Drozdowicz i strzałem tuż przy słupku wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Jak się potem okazało, bramka ta dała Termalice cenne z przebiegu meczu zwycięstwo.

- Musimy sobie jasno powiedzieć, że takich bramek na tym szczeblu rozgrywek tracić nie wypada. Nie będę na gorąco komentował kto i jaki błąd popełnił. Na pewno będziemy długo tę sytuację analizować, bo jeżeli chcemy się utrzymać, to nie możemy popełniać szkolnych błędów. Ten kosztował nas stratę punktu, a kto wie czy nawet nie trzech, bo ta bramka miała olbrzymie znaczenie dla obrazu meczu - zauważa Fornalak.

Polonia w kolejnym spotkaniu zagra w Bytomiu z Olimpią Elbląg. Mecz ten może rozstrzygnąć, jak realne będą szanse śląskiej drużyny na utrzymanie w gronie pierwszoligowców. - My co kolejkę gramy na wiosnę mecz o życie. Nie widzę innej opcji, niż walka o zwycięstwo w tym spotkaniu. Jeśli miałoby być inaczej, to lepiej, żebyśmy w ogóle nie wychodzili na boisko - puentuje szkoleniowiec niebiesko-czerwonych.

Komentarze (3)
avatar
Bartomeul
26.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czemu gole stracone po aucie są przez trenerów bardziej wyszydzane niż te stracone np. po rogu? 
avatar
Maniutek_90
25.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Polonii, że tak się dała i przegrała ten mecz. Mogli spokojnie wywieźć remis, a byłby to kolejny punkcik ku wyjściu ze strefy spadkowej. Teraz Olimpia. Jak z nimi też nie wygrają pewnie Czytaj całość