Sobolewski: Sędzia mógł użyć gwizdka

Korona Kielce w meczu z Lechią w Gdańsku co prawda bezbramkowo zremisowali, jednak tradycyjnie już nie można było im odmówić ambicji. Zawodnik kieleckiej drużyny, Paweł Sobolewski stwierdził, że szanują zdobyty na PGE Arenie Gdańsk punkt.

Kielczanie i gdańszczanie może nie zagrali pięknej piłki, jednak w ich poczynaniach było widać dużo ambicji. - W żadnym meczu nie będzie nam można odmówić ambicji, bo zawsze gramy o trzy punkty. W poniedziałek się nie udało, ale też nie przegraliśmy. Graliśmy na wyjeździe i bardzo mocno doceniamy ten punkt - zauważył Paweł Sobolewski. - Cieszy to że jest zero z tyłu. Wiem, że w kolejnych spotkaniach także będziemy walczyć o zwycięstwo - dodał.

Podczas spotkania było kilka kontrowersyjnych sytuacji, w których Korona mogła domagać się rzutu karnego. Podczas rozmowy z Pawłem Sobolewskim, na ekranie w mix zonie na PGE Arenie Gdańsk wyświetlana była powtórka wejścia Jakuba Wilka w Macieja Korzyma. - Byłem w tej sytuacji troszeczkę daleko, ale tutaj na pewno był faul na Maćku i sędzia mógł użyć gwizdka - ocenił piłkarz Korony Kielce w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Korona przed meczem z Lechią wygrała cztery spotkania z rzędu. Czy ten remis to dla zawodników z Kielc przerwanie passy zwycięstw, czy bardziej przedłużenie passy meczów bez porażki? - Z takimi przeciwnikami jak Lechia gra się bardzo trudno. Oni przede wszystkim nie chcieli stracić bramki, ale i nie strzelili. Nie wiem czy ten remis jest dla nich sukcesem - zauważył Sobolewski, który nie chciał jednak podjąć się oceny gdańskich piłkarzy. - Nie oceniam rywali. Mamy własną grę, oni własną. Niech się z tym uporają, bo walczą o utrzymanie - zakończył zawodnik.

Paweł Sobolewski (fot. Grzegorz Tatar)
Paweł Sobolewski (fot. Grzegorz Tatar)
Źródło artykułu: