Trener Rudi Garcia w niedzielę dokonał nieoczekiwanej roszady w ataku - Nolan Roux usiadł na ławce, a w wyjściowym składzie zameldował się Tulio de Melo. Brazylijczyk spisał się świetnie, ponieważ zdobył gola i zaliczył asystę. Napastnikiem nr 3 był Gianni Bruno, który całe spotkanie obejrzał jako rezerwowy. Tymczasem Ireneusz Jeleń mógł przyglądać się poczynaniom kolegów z trybun, już po raz trzeci z rzędu.
Czy reprezentant Polski może mieć jeszcze nadzieje na powrót do składu OSC Lille? - Jest w zespole i nie jest kontuzjowany. Musi ciężko pracować. Czy będzie to robił, zależy od niego. W każdym razie na pewno nie będzie mu łatwo - twierdzi Garcia.
- Po odejściu Ludovica Obraniaka w kadrze zrobiło się miejsce dla dodatkowego napastnika, jednak po kontuzji wrócił Tulio de Melo. Nikt nie został skreślony, ani Jeleń, ani Ronny Rodelin (piąty napastnik LOSC - przyp.red.) - przekonuje szkoleniowiec mistrza Francji.
Lille do końca sezonu rozegra 10 meczów. Najbliższe spotkanie w sobotę z Evian Thonon Gaillard.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Przecież on siedzi na trybunach!
Po co nam jakiś młody talent Piech,jak mamy złotówę Jelenia