- Rozumiem tę decyzję. Kara jest adekwatna do tego, co zrobił. To nie był pierwszy występek piłkarza. Mógł dawać przykład innym zawodnikom, że mogą być bezkarni. A oni przecież na co dzień mają dbać o wizerunek klubu - powiedział Rachwał na łamach Gazety Krakowskiej.
- To zachowanie niegodne piłkarza. Obraził Wisłę. Wyobraża pan sobie, że pracownik Coca-Coli namawia ludzi do picia Pepsi? - dodał menadżer, przypominając sytuację, kiedy to Patryk Małecki wysyłał kibiców Wisły na stadion... Cracovii.
Przypomnijmy, że decyzja władz klubu zapadła po tym, jak Małecki najpierw zachował się "niepoprawnie", gdy schodził z murawy podczas starcia ze Standardem Liege, a następnie odmówił gry w spotkaniu ligowym z Zagłębiem Lubin.
Źródło: Gazeta Krakowska.