11 
Patryk Małecki nie daje o sobie zapomnieć. Po tym, jak schodząc z boiska w meczu ze Standardem Liege nie podał ręki Kazimierzowi Moskalowi, trenerowi Wisły, teraz odmówił udziału w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin, a także nie chce trenować z Wisłą!
- Patryk Małecki sam w szatni w dniu po spotkaniu zakomunikował trenowi i drużynie, że nie chce być brany pod uwagę w ustalaniu 18-stki meczowej na mecz z Zagłębiem. Trener wysłuchał jego próśb - wyjaśnił Cezary Wilk, kapitan Białej Gwiazdy.
- Myślę, że Patryk sam zrozumiał swój błąd i to, że źle zrobił. Przeprosił całą drużynę za swoje zachowanie, ale jednocześnie tak, jak mówiłem wcześniej - podkreślił, że nie chce brać udziału w tym spotkaniu w Lubinie - dodał Wilk. - Cytuję słowa Patryka - powiedział przy całej drużynie i do trenera, że nie chce być brany pod uwagę przy ustalaniu 18-stki meczowej na mecz z Zagłębiem - podkreślił kapitan aktualnych mistrzów Polski.
Słowa swojego piłkarza potwierdził trener Wisły, Kazimierz Moskal. - Tak było. Patryk ogłosił w szatni, przy wszystkich zawodnikach i sztabie, że nie chce być brany pod uwagę przy ustalaniu 18-stki wyjeżdżającej do Lubina i nie chce trenować z nami. To jego decyzja. Trudno mi w takiej sytuacji takiego zawodnika na siłę brać do autobusu - zaznaczył Moskal w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
- Ta decyzja w ogóle nie miała związku z tym, co się stało na meczu, czyli z tym, że on czuł się rozżalony tym, że został zmieniony i nie podał mi ręki. To podanie ręki nie ma w ogóle wpływu na to, co się dalej wydarzyło. Ważne było to, co się stało następnego dnia, a więc to, że Patryk dalej będąc rozżalony tym faktem, że został zmieniony, podjął taką decyzję, iż nie chce jechać na mecz i nie chce trenować z nami - dodał Moskal.
Zobacz także:
Trudno mi brać zawodnika na siłę do autobusu - rozmowa z Kazimierzem Moskalem, trenerem Wisły Kraków
