Na ósme ligowe zwycięstwo z rzędu liczą kibice Królewskich. Real Madryt po ostatniej kolejce zwiększył przewagę nad FC Barceloną do 10. punktów i pewnie mierzy po mistrzostwo. Jose Mourinho przyznaje jednak, że teraz każde spotkanie będzie niezwykle trudne. Czy kłopoty sprawi im jednak 18. Racing Santander?
Kantabryjczyków niedawno przejął nowy trener, Juanjo Gonzalez, który podziela słowa swojego odpowiednika w Realu i nie wierzy w grę przeciwko zrelaksowanemu rywalowi. - Na Santiago Bernabeu przeciwko Realowi Madryt zawsze jest bardzo trudno, ale nie jedziemy tam przegrani - zapewnił szkoleniowiec Racingu.
W pierwszej rundzie Racing sprawił wielką niespodziankę i na własnym boisku zremisował z Realem 0:0. Później w 29. kolejnych meczach Blancos za każdym razem trafiali do siatki. W jeszcze większy sukces wierzy kapitan gości, Pedro Munitis, który 12 lat temu sięgnął po komplet oczek na stołecznym stadionie: - Ten zespół u siebie jest niesamowity. Przegrali tylko z Barcą, ale w futbolu wszystko się może zdarzyć, a Racing już zdobywał bramki w Madrycie.
Wtedy na boisku nie było jednak aktualnie najlepszego strzelca ligi, Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w ostatnim domowym spotkaniu z Racingiem zdobył 4 bramki, a gospodarze wygrali 6:1. Szansę na debiut w 2012 roku ma powracający po kontuzji Angel di Maria, z kolei na boisku zabraknie Lassany Diarry, Hamita Altintopa (kontuzje) oraz Alvaro Arbeloa (kartki). Z tego względu na bok defensywy powinien powrócić Sergio Ramos.
Znacznie więcej problemów może mieć FC Barcelona, której kibice zaczynają liczyć jedynie na zdobycie Pucharu Króla i Ligi Mistrzów. Blaugrana w hicie 24. kolejki przyjmie Valencię. Na Camp Nou podopieczni Josepa Guardioli spisują się bez zarzutu. Na 11 spotkań wygrali 10-krotnie i bezbramkowo zremisowali z Sevillą.
Pod znakiem zapytania ponownie stoi występ Xaviego Hernandeza, z kolei za kartki zabraknie Dani Alvesa oraz Javiera Mascherano. Tym samym ponownie szkoleniowiec Barcy będzie musiał dokonać zmian w słabo spisującej się linii defensywnej.
Obie ekipy zmierzyły się niedawno w półfinale Pucharu Króla, gdzie lepsi okazali się piłkarze Blaugrany. Ponadto w pięciu ostatnich potyczkach w Katalonii zawsze wygrywali gospodarze, a bilans bramkowy wyniósł 17:1.
W poniedziałek do Primera Division powrócił Javier Clemente, który przejął przedostatni Sporting Gijon. Baska od razu czeka trudne zadanie - przyjęcie Atletico Madryt. Los Colchoneros również niedawno zmienili szkoleniowca i przybycie Diego Simeone okazało się zbawienne. W 6. ligowych meczach zespół zdobył 12 punktów, nie tracąc żadnej bramki, a dodatkowo pokonał na wyjeździe 3:1 Lazio Rzym w europejskich pucharach.
Wciąż na czwartej pozycji utrzymuje się Levante UD, które w Primera Division czeka na zwycięstwo od 10 grudnia! Ekipa z Walencji liczy na przełamanie przeciwko najlepszemu z beniaminków, Rayo Vallecano. Kibice niedzielnych gospodarzy szansy mogą upatrywać w nieobecności autora 11. goli w tym sezonie, Michu, który przed tygodniem obejrzał 5. żółtą kartkę.
Tyle samo oczek co Levante ma Espanyol Barcelona. Los Pericos zagrają na stadionie Getafe CF, na którym ostatni raz w lidze przegrali 6 lat temu. Ciekawie powinno być w Bilbao, gdzie zmierzą się dwie drużyny aspirujące do gry w europejskich pucharach - Athletic i Malaga CF. Ponadto na pierwsze zwycięstwo na ławce trenerskiej Sevilli liczy Michel. Andaluzyjczycy zagrają u siebie z jedną z rewelacji pierwszej części sezonu - Osasuną Pampeluną.
Program 24. kolejki Primera Division:
Sobota, 18 lutego:
Getafe - Espanyol Barcelona, godz. 18:00
Real Madryt - Racing Santander, godz. 20:00
Sevilla - Osasuna Pampeluna, godz. 22:00
Niedziela, 19 lutego:
Granada - Real Sociedad, godz. 12:00
Athletic Bilbao - Malaga, godz. 16:00
Sporting Gijon - Atletico Madryt, godz. 18:00
Real Mallorca - Villarreal, godz. 18:00
Levante - Rayo Vallecano, godz. 19:45
FC Barcelona - Valencia, godz. 21:30
Poniedziałek, 20 lutego:
Real Saragossa - Real Betis, godz. 21:00
Getafe - Espanyol Barcelona, godz. 18:00 0:1
Real Madryt - Racing Santander, godz. 20:00 4:1
Sevilla - Osasuna Pampeluna, godz. 22:00