Petr Nemec (trener Floty Świnoujście): W pierwszej połowie pokazaliśmy dobrą piłkę i zasłużenie wyszliśmy na prowadzenie. Wiadomo, iż w drugiej połowie nie chcieliśmy się cofnąć, ale w głowach moich zawodników była myśl, aby przede wszystkim zagrać na zero z tyłu. Cofnęliśmy się, a Dolcan stworzył sobie sytuację, w której sam nie wiem komu dziękować, że zawodnik [Adam Frączczak] nie trafił do pustej bramki.
Łukasz Polak (Flota Świnoujście): Szczęście sprzyja lepszym. Mieliśmy wiele sytuacji, jedną wykorzystaliśmy i zdobyliśmy trzy punkty. Wielki szacunek dla naszego bramkarza [Sergiusz Prusak]. Zagrał znakomicie, obronił kilka groźnych strzałów, szczególnie w końcówce, kiedy Dolcan trochę przycisnął.
Grzegorz Skwara (Flota Świnoujście): Piłka nożna to gra błędów. Dzisiaj błędy popełniła i Flota, i Dolcan. Różnica polega na tym, że my wykorzystaliśmy jeden z takich błędów i strzeliliśmy gola. Wynik jest najważniejszy, podbuduje atmosferę w szatni. Teraz przed nami trudne wyjazdy, dlatego to zwycięstwo jest dla nas tak ważne.
Marcin Sasal (trener Dolcanu Ząbki): Gratuluje gospodarzom inauguracji na, powiedzmy, swoim terenie. Boisko było neutralne dla obu drużyn, ale my mieliśmy dużo kilometrów do pokonania przed meczem. To niekorzystnie wpłynęło na moich zawodników. Drugi, niesprzyjający czynnik to fakt, że przygotowywaliśmy się na Zagłębie, a tego meczu nie dane nam było zagrać. Flota debiut miała już za sobą i dlatego mogli na nas otwarcie ruszyć od pierwszych minut. Nam brakuje zgrania. Musimy się bardzo szybko odbudować, na następny mecz z Kmitą Zabierzów.
Wojciech Trochim (Dolcan Ząbki): Flota zdominowała środek pola. To zaważyło na obrazie meczu. Mieli więcej dogodnych sytuacji, ale My też mogliśmy ten mecz wygrać. Bilans szczęścia pozostał jednak równy, ponieważ Flota mogła rozstrzygnąć mecz już w pierwszej połowie, ale piłka po strzale z rzutu wolnego [Grzegorza Skwary] trafiła w słupek. Przegraliśmy pierwszy mecz, ale gramy dalej!
Marcin Korkuć (Dolcan Ząbki): Sprawiedliwym wynikiem byłby remis. W naszych zagraniach widać było dużą nerwowość. Nie widziałem czegoś podobnego w tej drużynie od dwóch lat. Flota w pierwszej połowie zagrała naprawdę dobre zawody, zdominowali środkowe strefy boiska. W drugiej połowie, nie mając nic do stracenia, rzuciliśmy się do odrabiania strat. Mamy do siebie żal szczególnie za niewykorzystane sytuacje.