Martin Jol przed tym spotkaniem mógł pochwalić się passą nieprzegranych ośmiu meczów z Manchesterem City. Z kolei Roberto Mancini walczył o swoje 50. ligowe zwycięstwo. Wyniki The Citizens na własnym stadionie w tym sezonie są imponujące: 11 zwycięstw i ani jednego remisu czy porażki.
Już w dziesiątej minucie Manchester City wyszedł na prowadzenie za sprawą skutecznie wykonanego rzutu karnego przez Sergio Aguero. Adam Johnson dryblował w polu karnym i po kontakcie z Chrisem Bairdem upadł na murawę. Sędzia Mike Dean zdecydował się podyktować "jedenastkę", chociaż była to mocno kontrowersyjna sytuacja.
Gol ten sprawił, że wynik końcowy mógł zadowalać tylko fanów gospodarzy, ponieważ nikt bowiem nie strzelił tak dużo bramek przed własną publicznością, co właśnie Man City. Z kolei na wyjeździe pod tym względem najgorsze jest Fulham, a ponadto podopieczni Roberto Manciniego świetnie grają w defensywie.
Jeszcze przed przerwą ponownie "błysnął" Baird, chociaż tym razem miał pecha. Po dośrodkowaniu Johnsona piłka trafiła go i zaskoczyła Marka Schwarzera. W drugiej połowie coraz mocniej dawał o sobie znać padający śnieg. Sędzia dwukrotnie musiał przerywać mecz, aby służby porządkowe odśnieżyły linie. Gra już tak "nie kleiła" się gospodarzom, ale w 72. minucie kapitalną akcję przeprowadził Aguero. Argentyńczyk nie zdecydował się jej sam wykańczać, lecz podał do niepilnowanego Edina Dzeko. Ten dopełnił formalności.
Man City wygrał 3:0 i po 24. kolejce nadal będzie liderem Premier League. W niedzielę swój mecz rozegra Manchester United.
Manchester City - Fulham Londyn 3:0 (2:0)
1:0 - Aguero (k.) 10'
2:0 - Baird (sam.) 30'
3:0 - Dzeko 72'
Gol na 2:0: