Jeleń napastnikiem nr 1 w Lille, ale...

Trener LOSC komplementuje Ireneusza Jelenia i zamierza na niego stawiać. Rudi Garcia uważa jednak, że mistrzom Francji potrzebny jest nowy napastnik. Powód? Polak nie jest gotowy na grę co trzy dni.

W weekendowym meczu Pucharu Francji Ireneusz Jeleń strzelił dwa gole. Już w środę wystąpi przeciwko Olympique Lyon w Pucharze Ligi Francuskiej, a trzy dni później startuje runda wiosenna Ligue 1. 30-latek nie będzie mógł więc narzekać na brak okazji do gry.

- Po wyjeździe Moussy Sow na Puchar Narodów Afryki i kontuzji Tulio de Melo Ireneusz oczywiście został naszym napastnikiem numer 1 i zostawił w tyle Ronny Rodelina oraz Gianni Bruno. Potrzebna jest mu pewność siebie, by mógł się w pełni realizować jako snajper. Zaczął sezon bez przygotowania i na początku grał krótko. Dwie bramki, które ostatnio zdobył, na pewno dodały mu zaufania do samego siebie - chwali reprezentanta Polski pomocnik Rio Mavuba.

Podobnego zdania jest trener Rudi Garcia. - Jego występ był bardzo obiecujący, ciężko pracował i udokumentował to dwoma golami. Nie uchroni nas to jednak przed koniecznością zatrudnienia nowego napastnika, bo Jeleń nie może grać co trzy dni. Gdyby doznał kontuzji, znaleźlibyśmy się w bardzo niekorzystnej sytuacji - przyznaje.

Cytowany Mavuba odniósł się również do relacji pozaboiskowych łączących zawodników Lille z Jeleniem. - Jest cichy i nie mówi zbyt wiele. Słabo radzi sobie z językiem francuskim. Nie jest wylewny, wykonuje swoją robotę i idzie do domu. Z pewnością nie jest najbardziej rozmownym człowiekiem. To jednak dobry facet - twierdzi kapitan LOSC.

Źródło artykułu: