- Przez miesiąc nie da się z drużyny amatorskiej stworzyć profesjonalnego zespołu. Ale staraliśmy się, jak mogliśmy, by poukładać Dolcan na miarę I ligi. Wielu piłkarzy do tej pory poza piłką miało jeszcze normalną pracę. Zrezygnowali z etatów, dostali podwyżki w klubie i teraz mogą już skupić się tylko na futbolu - powiedział Sasal w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Szkoleniowiec nie kryje, że w nadchodzącym sezonie beniaminek nie podbije I ligi. - Dziewiąte miejsce po rundzie jesiennej w pełni mnie usatysfakcjonuje.
W Ząbkach wciąż liczą na powrót najskuteczniejszego strzelca Dolcanu, Macieja Tataja. Być może 28-letni napastnik rozwiąże kontrakt z Polonią Warszawa i będzie mógł kontynuować karierę w barwach beniaminka.