Dariusz Fornalak: Stać nas na walkę z najlepszymi

Polonia Bytom przez ostatnie trzy sezony rywalizowała z najlepszymi drużynami w kraju o ligowe punkty. Wobec degradacji na zaplecze ekstraklasy wtorkowa potyczka 1/4 finału Pucharu Polski była dla śląskiej drużyny okazją do weryfikacji realnych możliwości.

Przed meczem z Lechem Poznań akcje Polonii nie stały najwyżej. Bytomianie w miniony weekend wyraźnie przegrali w Gdyni (0:4) i nikt nie przypuszczał, że śląska drużyna może zaprzątać sobie głowę meczem, który i tak w opinii wielu nie był do wygrania.

Kłam temu stwierdzeniu zadała już pierwsza połowa spotkania, bo to Polonia była po niej bliżej gry w ćwierćfinale rozgrywek o Puchar Polski. - Pokazaliśmy tym meczem, że wszyscy ci, którzy radzili nam, żebyśmy w tym meczu nie wychodzili na boisko byli w błędzie. Pojawiały się pytania, czy nie boimy się tego spotkania i czy Lech strzeli nam pięć, czy siedem bramek. Pogromu nie było i nie ma też wstydu - przekonuje Dariusz Fornalak, trener niebiesko-czerwonych.

Po pucharowej potyczce z Kolejorzem przy Olimpijskiej przeważało nie uczucie ulgi, a niedosyt. - Szkoda tego meczu, bo zawyrokował on o tym, że nie zdobędziemy w tym sezonie Pucharu Polski. Z drugiej strony, miał on na celu nam coś dać i dał. Pokazał mojej drużynie, że przy odpowiedniej koncentracji i nastawieniu możemy grać w piłkę jak równy z równym z najlepszymi drużynami w tym kraju - dowodzi opiekun śląskiego zespołu.

W piątek w Bytomiu zagości KS Polkowice. Mecz ten będzie miał kluczowe znaczenie dla układu miejsc w dolnych regionach tabeli zaplecza T-Mobile Ekstraklasy. - Życzyłbym sobie, żebyśmy w meczu z Polkowicami oglądali tak samo zaangażowaną i mądrze grającą Polonię, co w Pucharze Polski - puentuje szkoleniowiec drużyny z Olimpijskiej.

Komentarze (0)